Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

DWIE WYSPY A.D. 2019

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 12.03.2020 00:11

Ja też uznałam, że łatwiej wejść do góry niż zejść...pokonując pewne odcinki na doopsku.
Na szczęście uniknęliśmy takich krwawych incydentów.
Drugi raz dotarliśmy tam od strony wody - ale ilość łódek i kąpiących się odebrała całą radość obcowania z tym cudem natury.

Plaster to po angielsku a plaster, bo plaster to już ...gips :D
BTW, a sznurówkę miałaś? :wink:
Nowe zastosowanie dla sznurówki to funkcja uciskowa nad raną w celu powstrzymania krwotoku :wink:

Ciekawe po co Twjemu gospodarzowi tyle wody i dlaczego pojechał ją zdobywać o 4 rano :roll:

Zdjęcia jak zwykle piękne, tak się składa,że pewne ujęcia mam zamiar wrzucić u siebie w następnym odcinku, ale teraz to nie wiem, czy się odważę :roll: :papa:
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 12.03.2020 08:30

Właśnie tego potrzebowałam - błękitów i turkusów :hearts:
Chociaż wyprawa była nieco krwawa, na szczęście skończyło się na zadrapaniach... zawsze wożę ze sobą plastry i Maxibiotic, ale przyznaję, że nigdy nie noszę ich na plażę. Teraz będę o tym pamiętać :)
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 12.03.2020 09:03

To dojście do plaży to mało zachęcające...
kaeres
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3056
Dołączył(a): 11.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaeres » 12.03.2020 09:11

Hmm...aż tak hardcorowo tam jest z tym dojściem do tej pięknej plaży ?
To Beretnica z Pagu to przy tym pikuś :)

PS. zawsze łatwiej, tzn. bezpieczniej się WCHODZI niż SCHODZI
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 12.03.2020 10:34

maslinka napisał(a):Hardcore i horror w jednym! 8O Nie zazdroszczę takiej przygody, ale Twój Małż to twardziel :D

Przekażę małżowi o tym twardzielu to pęknie z dumy, taki mój polski Bear Grylls :D :mrgreen:

Pięknie, ale nie wiem, o której tam trzeba przyjść (w czerwcu!), żeby było bezludziowo :?


W czerwcu na Visie było dużo więcej ludzi niż np.we wrześniu na Braču :roll:
Na bezludziową i słoneczną Stinivę nie było szans :roll:
Chyba tylko wczesnym rankiem lub wieczorem , ale wtedy nie ma tam słońca .
Zastanawiałam się o której pojechać ,żeby było słońce i mało ludzi.
Byliśmy o 10.30 i jak widać- więcej niż połowa zatoczki była w cieniu a ludzi było już sporo.
Myślę ,że bezludziową Stinivę można zobaczyć np.w październiku

Katerina napisał(a):Ja też uznałam, że łatwiej wejść do góry niż zejść...pokonując pewne odcinki na doopsku.
Na szczęście uniknęliśmy takich krwawych incydentów.

Wszystko byłoby dobrze gdyby nie te sterczące gałęzie, a wiadomo skupialiśmy się na tym co jest pod nogami a nie z boku :?
Za to po tym incydencie małżowi na łydce została bardzo seksowna blizna :mrgreen:

BTW, a sznurówkę miałaś? :wink:
Nowe zastosowanie dla sznurówki to funkcja uciskowa nad raną w celu powstrzymania krwotoku :wink:

ZAPOMNIAŁAM :!:
A przydałaby się , bo gość z baru miał ostatni plaster i to bardzo mały , który zaczął się po jakimś czasie odklejać i sznurówka byłaby jak znalazł. Zamiast niej znalazłam na plaży kawałek starego , brudnego sznurka i tym związaliśmy palec. Że małż nie dostał od tego wszystkiego jakiegoś zakażenia to cud 8O

Ciekawe po co Twjemu gospodarzowi tyle wody i dlaczego pojechał ją zdobywać o 4 rano :roll:

To nie gospodarz a jego sąsiad z budynku za nami :D
A zdobył tą wodę na pewno w jakimś niecnym celu :mrgreen:

Zdjęcia jak zwykle piękne, tak się składa,że pewne ujęcia mam zamiar wrzucić u siebie w następnym odcinku, ale teraz to nie wiem, czy się odważę :roll: :papa:

Nie przesadzaj,przecież Twoim zdjęciom nic nie brakuje :papa:

Magda O. napisał(a):Właśnie tego potrzebowałam - błękitów i turkusów :hearts:

I na zdrowie :D
Zapraszam na kolejny odcinek, w którym będzie jeszcze dużo niebieskości

Chociaż wyprawa była nieco krwawa, na szczęście skończyło się na zadrapaniach... zawsze wożę ze sobą plastry i Maxibiotic, ale przyznaję, że nigdy nie noszę ich na plażę. Teraz będę o tym pamiętać :)


Okazuje się ,że Zdzihu miał rację nosząc cały zestaw przydatnych rzeczy na plażę 8)

piekara114 napisał(a):To dojście do plaży to mało zachęcające...


kaeres napisał(a):Hmm...aż tak hardcorowo tam jest z tym dojściem do tej pięknej plaży ?
To Beretnica z Pagu to przy tym pikuś :)


Tak zejście jest hardcorowe.
Młodszym osobom wydaje się, że jest łatwe i schodzą nawet w klapkach.
Wraz z wiekiem i nabytym doświadczeniem człowiek ma bardziej rozbudowaną wyobraźnię,jest bardziej ostrożny i przewidujący. W życiu nie poszłabym tam w klapkach, choć kondycję mam niezłą.
A jest to prawie pionowa ściana do pokonania . Oczywiście schodzi się zakosami ,ale nie jest to wcale łatwe i bezpieczne.
Jeden nieostrożny ruch i w najgorszym wypadku można polecieć kilkanaście metrów w dół.
Po to właśnie postawili tą tablicę z napisem ,że zejście jest na własną odpowiedzialność .
:papa:
jacek73
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 904
Dołączył(a): 24.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacek73 » 12.03.2020 17:39

ładny Twój Vis i fotki rewelacja :wink: miło przypomnieć sobie znajome strony my dwa lata temu mieszkaliśmy w Milna Zenka całe ponad dwa tygodnie oj zwiedziliśmy kawal Visu było i ekstremalnie ale i miło przyjemnie :wink: chcemy tam wrócić kiedyś... choć bliżej nam do Pagu bardziej nam się pobada, Vis też nas urzekł na Brac nie byliśmy ale kusi po Twoich fotkach i innych tu na forum wiec kto wie :wink: Pozdrawiam miło się ogląda i czyta :hut:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 12.03.2020 18:26

travel napisał(a):Wraz z wiekiem i nabytym doświadczeniem człowiek ma bardziej rozbudowaną wyobraźnię,jest bardziej ostrożny i przewidujący.
Nie tylko z wiekiem :D Zaczęłam się uczyć jeździć na nartach mając 23 czy 24 lata i od pierwszego pobytu na stoku zjeżdżając na natrach widzę jak TOPRowcy ładują mnie na tobogan i ściągają ze stoku :mrgreen: Albo jak jedziemy drogą typu jak na Peljesacku do Ekstravagenzy czy na wzgórze Srd i jak samochód spada z drogi i stacza się i zawsze wtedy myślę, gdzie jest jakiś przecinacz do pasów, aby się szybko wypiąć...
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 13.03.2020 13:33

jacek73 napisał(a):ładny Twój Vis i fotki rewelacja :wink: miło przypomnieć sobie znajome strony

Witaj Jacku :D
I dziękuję bardzo :D
na Brac nie byliśmy ale kusi po Twoich fotkach i innych tu na forum wiec kto wie :wink:

Warto pojechać na Brač.
To zupełnie inna niż Vis, co nie znaczy ,że brzydsza.
To wielka wyspa w porównaniu do Visu ,mnóstwo jest tam różnych atrakcji a przede wszystkim całkiem sporo ładnych starych miasteczek .
:papa: :papa:
piekara114 napisał(a):
travel napisał(a):Wraz z wiekiem i nabytym doświadczeniem człowiek ma bardziej rozbudowaną wyobraźnię,jest bardziej ostrożny i przewidujący.
Nie tylko z wiekiem :D Zaczęłam się uczyć jeździć na nartach mając 23 czy 24 lata i od pierwszego pobytu na stoku zjeżdżając na natrach widzę jak TOPRowcy ładują mnie na tobogan i ściągają ze stoku :mrgreen: Albo jak jedziemy drogą typu jak na Peljesacku do Ekstravagenzy czy na wzgórze Srd i jak samochód spada z drogi i stacza się i zawsze wtedy myślę, gdzie jest jakiś przecinacz do pasów, aby się szybko wypiąć...

Zawsze od reguły są pewne wyjątki :mrgreen: :smo:
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6668
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 15.03.2020 15:16

Tu natura nie poszła na łatwiznę i popisała się wyobraźnią.
Cudo :hearts:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 15.03.2020 18:53

Habanero napisał(a):Tu natura nie poszła na łatwiznę i popisała się wyobraźnią.
Cudo :hearts:

Sam wiesz , że takie cuda to tylko w Chorwacji 8O :hearts:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 15.03.2020 22:31

Odcinek jedenasty cd
Po opatrzeniu ran małż stwierdza ,że nie ma potrzeby jechania do Visu szukać pomocy medycznej.
No i dobrze :D
Więc zamiast do Visu jedziemy do Rukavca .
Na miejscu parkujemy między plażami Srebrną i Teplušem.
Wybieramy Srebrną. Dojście do Srebrnej nie jest w ogóle trudne ,jednak małżowi po drodze dokucza rana na łydce i jak dostrzega majaczący bar między drzewami to od razu wraca mu humor 8)
Jedna podchodząc bliżej rzedną nam miny , bo okazuje się ,że plaża jest bardzo zaludziona, w dodatku z piramidami plastikowych leżaków przygotowanych do rozłożenia. W dodatku na plaży wieje jak kieleckim . A wiatr jest dość zimny i w cieniu nie ma mowy o siedzeniu tylko w stroju kąpielowym. Chcę iść dalej na małą Srebrną, ale obecność baru i boląca noga małża przeważają szalę :roll:
Zaraz po rozłożeniu bambetli plażowych małż udaje się do baru po trunek na wzmocnienie :mrgreen:
A ja tradycyjnie trochę focę :mrgreen:

46.JPG

47.JPG

48.JPG

49.JPG

50.JPG

51.JPG

52.JPG

53.JPG

54.JPG

Plażowy stwór 8O
55.jpg

56.JPG

56a.JPG

59.JPG

Leżaki :twisted:
57.jpg

Ale przy odrobinie kombinacji można zrobić to zdjęcie bez leżaków :mrgreen:
58.jpg


Lekko przygrzana ,postanawiam się wykąpać. Na pewniaka wchodzę do wody , a tu zonk 8O
Woda jest zimna - na pewno poniżej 20 stopni. A ponieważ 20 stopni to dla mnie absolutne minimum to szybko rezygnuję z kąpieli :roll:
Po jakimś czasie namawiam małża na spacer w kierunku plaży mała Srebrna po wygodnych płaskich skałach.
Widoki są cudne.
60.JPG

61.JPG


Bunkier po drugiej stronie zatoki
63.JPG


64.JPG

65.JPG

66.JPG

67.JPG

68.JPG

69.JPG


I mała Srebrna z daleka - tu jest niemalże pusto 8O
70.JPG

71.JPG


Dalszego spaceru małż odmawia. Sama dalej nie idę bo im dalej od Srebrnej na skałkach opala się coraz więcej osób bez ubrania.

Wracamy do tłumu na Srebrnej
72.JPG

73.JPG

74.JPG

75.JPG


Srebrna w tej odsłonie nie ma dla mnie za grosz klimatu :roll:

Nawet kamienie mają za mało dziur :?
Ale kręcąc się po plaży wśród białych kamieni dostrzegam jeden ciemnoszary. Biorę go do ręki i okazuje się,że jest bardzo lekki.
To pumeks 8O I na pewno przypłynął tu z Kamienicy.

Po południu w drodze powrotnej z plaży zatrzymujemy się w Podšpilju w rekomendowanej przez Katerinę konobie Gušti Poja. Jest 15.30 ale lokal w niedzielę otwarty jest od godz.11 , co w przypadku konoby jest rzeczą niespotykaną
76.JPG
.
77.JPG

Lokal jest bezpretensjonalny i swojski, jakby trochę z innej epoki.

Budynek okok
80.JPG

i coś jakby wc
81.JPG


Siadamy przy stoliku na zewnątrz i czekamy na obsługę. Obok nas przy 2 stolikach biesiaduje grupka Niemców.
Czekamy i czekamy. W końcu wchodzę do środka a tam pusto 8O Głośno mówię : Dobar Dan !
Po chwili z zaplecza wychodzi na moje oko zaspana kobieta . Proszę po chorwacku i angielsku o menu. Na to ona mówi ,że menu nie mają i żeby wybrać sobie potrawy z oferty dnia, która wypisana jest na lustrze na zewnątrz budynku.
78.JPG

79.JPG

Jestem zaskoczona , bo pamiętam zdjęcia menu z relacji Kateriny 8O

Przychodzi kelner. Za dużego wyboru nie ma. A małż bardzo chciał nadziewaną paprykę z grilla. Zamawiamy zupę rybną i z cukinii, patakenjace, czyli polentę z salsą pomidorową i jajkiem sadzonym, białe wino i sok lawendowy a na koniec ciasto czekoladowo-pomarańczowe. Bardzo długo czekamy na zamówienie . Podczas tego czekania wchodzą nowi klienci - widać ,że to miejscowi i dostają jelovniki :!: :twisted:
Proszę kelnera o wyjaśnienie ale nie potrafię się z nim dogadać. Pytam czy jest nadziewana papryka, odpowiada ,że jest i czy chcemy jeszcze tą paprykę. Teraz to już nie chcemy, bo i tak nie zdołalibyśmy tego wszystkiego zjeść :roll:
Tragedia jakaś :!: Pili coś, czy co :?:
Na plus mogę powiedzieć ,że wszystko było bardzo dobre i tanie, ale niesmak pozostał :roll:

Najedzeni po uszy wracamy do Komižy.
Oczywiście małż robi sobie sjestę a ja odkrywam ,że z naszego balkonu widać kościółek na szczycie góry Hum:
85.JPG

86.JPG

87.JPG


Pogoda zaczyna się zmieniać.Dalej mocno wieje, ale przejrzystość powietrza spada i zaczyna się chmurzyć.
A my na kolejne dni mamy w planie wycieczkę do słynnej Błękitnej Jaskini na wyspie Biševo.

Po 18 idziemy na rivę.
83.jpg

84.jpg


Miejscowe rękodzieło - oryginalne magnesiki na lodówkę
82.jpg


W Komižy są co najmniej trzy agencje zajmujące się organizowaniem wycieczek do Błękitnej Jaskini.
Doskonale pamiętam relację Kateriny opisującą rejs na wyspę słynnym podskakującym ribem :roll:
Szukamy więc agencji oferującej rejs zwykłym stateczkiem.
W końcu trafiamy na taką agencję. Znajduje się na początku ulicy Ribarskiej .
Jednak Pani w biurze mówi ,że jutro też ma mocno wiać i prawdopodobnie rejs się nie odbędzie. Prosi nas tylko o numer telefonu i jakby co będzie dzwonić rano.
W drodze powrotnej na rivie spotykamy znajomych małża z nurkowania i siadamy w barze na drinka . Od nich dowiadujemy się,że dziś jest wyjątkowy dzień bo wieją 3 wiatry : jugo, bora i mistral a w nocy może być burza. Co tam wieje to nie wiem , ale podczas dnia pogoda na pewno się zmieniała .
A w drodze powrotnej do apartmana widzimy ,że nadciąga coś strasznego 8O
88.JPG

89.JPG

90.JPG

:papa: :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 15.03.2020 22:58

Widzę, że zainwestowali w nowe stoliki i krzesła w barze na Srebrnej. W 2017 mieli takie drewniane ławy:

2017-07-09-11h33m26 (Custom).jpg


Cudne lazury i turkusy! Mimo tłoku na plaży.

A w konobie pewnie chcieli, żeby im zeszły pozycje z ponudy dana :roll:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.03.2020 00:40

Tak oblegana Srebrna może zniechęcić, ale i tak uważam ją za jedną z najładniejszych (geomorfologicznie) plaż Chorwacji. W moim kolejnym odcinku pokaże ją inaczej.


Bunkier po drugiej stronie zatoki

To ten sam, który eksplorowałam i spod którego zrobiłam zdjęcie Srebrnej :D

IMG_20180905_132055.JPG

IMG_20180905_134428.JPG


:?:

Jestem zaskoczona , bo pamiętam zdjęcia menu z relacji Kateriny

Było, było i to całkiem rozbudowane, ale pod koniec września nie każda z jego pozycji była dostępna.
I też wybraliśmy dania z lustra :D Określiłam je wtedy w mojej relacji, jako smaczny chorwacki fast food.
Pamiętam, że przychodziło tam wielu lokalsów, też trochę czekaliśmy na obsługę, ale... jest to konoba wiejska, mentalność południowa, to trzeba przybrać podobną :wink:
Chociaż dziwi mnie,że nie dali Wam jelovnika :roll: :x
A w drodze powrotnej do apartmana widzimy, że nadciąga coś strasznego

I pięknie i straszno :hearts:
Super zdjęcia kościoła Św. Mikołaja w towarzystwie nadciągających trzech wiatrów :D ( czy też już wiejących)

Czekam na Modrą :D
Roksana.concept
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 129
Dołączył(a): 19.06.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roksana.concept » 16.03.2020 09:36

A zastanawiałam się, czy damy radę dojść do Stinivy, mój chłop na problemy z kolanami, więc spodobał mu się pomysł śladami Maslinki i kajakowe wędrówki. Dużo Wam czasu zajęła droga?

Chciałam jeszcze podpytać o wrażenia męża z nurkowania.

Widzę, że zwolnił się Twój termin u Leciji, to znaczy, że zrezygnowaliście? :(
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 16.03.2020 10:13

Może to dziwne, ale lubię takie załamania pogody w Chorwacji. Może dlatego, że nigdy nie przeżyłam jakiejś gwałtownej burzy czy kilkudniowej ulewy, zawsze góra dwa dni lekkiego deszczyku i minimalnego ochłodzenia, które można było wykorzystać na zwiedzanie bez zmęczenia spowodowanego upałem. Pamiętam burzę na morzu dwa lata temu na Pelješcu, którą obserwowałam sobie wieczorem na balkonie popijając wino :) albo w 2014 roku, podczas słynnego długotrwałego załamania pogody, obserwowaliśmy burzę nad Splitem siedząc w słońcu na balkonie w Stomorskiej na Šolcie :) raz wprawdzie burza nie dała mi spać na Korčuli, ale i tak generalnie mam nienajgorsze doświadczenia :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
DWIE WYSPY A.D. 2019 - strona 28
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone