Odcinek dziewiątyUkrop, patelnia, smażalnia
Tak można określić to co dzieje się w słońcu.
Trochę mnie to przeraża , bo wiem ,że przy takiej aurze przez kolejny tydzień nie ruszę się z plaży
Idziemy na Kamenicę . Do plaży mamy jakieś 500m.
Mijamy budynek straży pożarnej
i tuż przed nieczynną fabryką przetwórstwa rybnego Neptun skręcamy w lewo.
Widok na prawo na podupadające budynki jest przygnębiający , a do tego tuż przy drodze można zobaczyć takie kwiatki:
Okrążamy fabrykę i zbliżamy się to do plaż.
Najpierw plaża dla psów:
Za nią jest mała atrakcyjna plażyczka, do której można dotrzeć po skałkach z Kamenicy. Niestety za każdym razem kiedy tu szliśmy plażę okupowała naga kobieta o bujnych kształtach i niestety zdjęcia plaży nie zrobiłam. Chociaż teraz myślę ,że mogłam zrobić zdjęcie i zamalować ten newralgiczny punkt
Zbliżamy się do Kamenicy , która jest jedyną na Adriatyku plażą pochodzenia wulkanicznego:
a tam dzikie tłumy
i znajdujemy kawałek cienia na samym końcu plaży, bo my w 99% opalamy się w cieniu
Jest super
Na plaży jest bar , ale zupełnie mi to nie przeszkadza a wręcz odwrotnie
Bo z głośników barowych sączy się cicha i delikatna muzyka chillautowa.
A w dodatku obok baru są całkiem czyste toalety z papierem toaletowym
Na końcu plaży zaczyna się krótka ścieżka prowadząca do półki skalnej. Stamtąd robię kolejne ujęcie Kamenicy:
Na plaży znajduje się jedno z nielicznych źródeł słodkiej wody, bo na Visie nie ma ani jednej rzeki.
Po jakimś czasie ciągnę małża w stronę plaży Novo Posta, która jest niedaleko i podobno można tam dojść morzem wzdłuż brzegu, ale jak widzę w wodzie masę kamieni ,które na 100% są śliskie to mi się odechciewa.
Na szczęście do plaży można dotrzeć również drogą lądową.
Zostawiamy więc nasz plażowy majdan i idziemy w górę ścieżką , która zaczyna się obok barowych toalet.
Kamenica o 13.30 - tłumy gęstnieją
Nad Kamenicą jest przyjemny zagajnik okupowany przez amatorów kempingu na dziko.
Teraz jest tu tylko kilka namiotów.
Mijamy zagajnik i jesteśmy już bardzo wysoko nad morzem
Po chwili z góry widać plażę FKK Novo Posta :
Niestety nie wiem jak wygląda zejście do tej plaży , bo na polance za zagajnikiem dopadają nas gzy
Szybko robię zdjęcia i robimy odwrót
A w zagajniku spokój i lazury z góry
Wracając z tego krótkiego rekonesansu robię zdjęcie miejsca potencjalnego ukrycia skarbu dla Kateriny
Kiedyś pisałam,że mam plażowe adhd
Teraz pora sprawdzić drugi koniec plaży
ciekawe te skałki - jakby ktoś oblał je cementem
Za tymi skałkami znajduję małą plażyczkę i jej właścicielkę, która nie przejmuje się tym ,że każdy idący na Kamenicę doskonale ją widzi.
Sprawdzam co słychać na drugim końcu zatoki
i zoomuje kaplicę sv.Blaza, która usytuowana jest wysoko nad Komižą
Aż tu nagle na morzu widzę coś takiego
Budzę drzemiącego małża, który informuje mnie ,że to okręt chorwackiej marynarki wojennej
Jakieś manewry tu mają czy co
Po jakiś 40 minutach zauważam ,że okręt ozdobiony jest proporcami ( a może to flagi?). Coś mi to nie pasuje do manewrów.
Po siedemnastej na horyzoncie dostrzegam coś takiego
Wszystko wyjasni się w kolejnych dniach
A tym czasem na plaży robi się egzotycznie
Pod źródłem dostrzegam też starszych panów:
którzy po zaopatrzeniu się w wodę idą w kierunku kempingu. Czyżby byli to dzicy lokatorzy
Na koniec sprawdzamy co tam słychać w barze
Niektóre ceny są powalające. Ale ceny drinków nie obiegają od tych w barze Palma w Sutivanie.
No to na zdrowie
Drink nazywa się Martini Espresso i jest kawowo -alkoholowy.
Drink jest super i jak ktoś lubi tak jak ja smak kawy we wszystkim tylko nie w kawie to będzie zachwycony
Po 6 godzinach na plaży
Wracamy