Przed tygodniem wróciłem z dwutygodniowych wakacji w Chorwacji. Podróz w obie strony zajęła 4 dni. Pierwsza noc po przejechaniu 1000 km była w motelu koło Karlovaca (Duga Resa) 35 euro zapokój. Potem do molunatu na miejscu apartament superos warunki za 23 euro za dwie osoby. Jak pojedzzie 4 to za 45-50.
Na miejscu spokój, sielanka, możliwość nurkowania 250 kun za dzien,
Pojechaliśmy na jeden dzien do Czarnogóry, wokół Boki Kotorskiej. Juz w drodze widać było różnice między Chorwacją i Czarnogórą. Jednak pomimo braków w infrastrukturze krajobraz Czarnogóry wygrywa. Byliśmy w Persacu, Kotorze - dla mnie ładniejsze miasto i ciekwsze niż Dubrownik. Nie ma tylu turystów, nie czujesz sie jak w markecie. Wokół miasta ogromne mury obronne, robią wrażenie jakby mur chiński. Ok troche przesadzam ale zatoka kotorska robi wrażenie południowych fiordów. Błękitny kolor wody kontrastuje z szarymi skałami które mają do 300 m wysokości.
Nastepny wyjazd był autobusem do Dubrownika chyba z 35 kun za osobe. autobus z klimą. Dubrownik nie zachwycił tak jak myślałem. Było bardzo gorąco i tłoczno. Ale oczywiście trzeba to miasto zobaczyc. Odwiedziliśmy też Cavtat - tam można szybko pozbyć się pieniędzy kupując rękodzieło i biżuterię.
Polecam wdrapać się na stary cmentarz jest super widok na dubrownik oddalony o 20 km. Cmentarz nie ma barierek a poniżej skały jest przepaść. To jakby cmentarz w niebie hehehehe.
W drodze powrotnej zachaczyliśmy o Mostar. Dziwne miasto gdzie obok siebie stoją kościoły i świątynie muzułmańskie. Odbudowany most nabrał dodatkowego symbolu konfliktu i współpracy między ludzmi mieszkającymi w Bośnii i Hercegowinie. Wokół widać zniszczenia wojenne, chociaż nie są one tak widoczne jak we wsiach po drodze z chorwackiej granicy. Tam część domów jest opuszczona a w sąsiedztwie stoją "młode" groby
Oczywiście pobłądziłem, bo tam nie ma zwyczaju informowania kierowców do jakiej miejscowości wjeżdza. Alo moze i dobrze bo ominąłem droge adriatycką, na której w sobote panował duzy ruch.
W chorwacji staliśmy w korku 2 godz przed tunelem Sv. Rock. Udało sie przejechać bez mandatu chociaz chłopcy radarowcy stali na wegrzech i czechach.
Trasa. Żary-Jakuszyce-dojazd do autostrady Praga-Brno- Bratysława-Szombathely-do Słoweni kawałek- Chorwacja kierunek na autostrade- dalej na Dubrovnik-Molunat.
Do chorwacji wyjechełem w niedziele - na drogach pustki, w poniedziałem też nie najgorzej. Powrót w sobote i 2 godziny podjazd pod tunel to koszmar. Na granicach pokazujesz polski paszport i w droge. Oczywiści najmniej uprzejmi celnicy byli w Polsce. szkoda.
W sumie na dwie osoby poszło ponad 4 tys.