
Ohrid
Kanion matka nas zachwycił...z pewnością tu jeszcze wrócimy


Koło 17.00 dojeżdżamy do Ohridu. Mamy tu juz zarezerwowany nocleg przez booking ( zainteresowani na priv

Ohrid bardzo nam sie podobał. Trochę zwiedziliśmy ( ale bez jakiegoś musu, typu 30 kościołów


Zahaczyliśmy o dzielnicę muzułmańską, w której znajduje się targowisko miejskie( również odwiedzone i pokazane przez Makłowicza ). Tam też zaopatrywaliśmy się w pyszne melony i pomidory za niewielką cenę. Kupiliśmy też rakiję

Tak w ogóle, to Macedonia jest krajem, gdzie Polak z przeciętną kasą może się poczuć bogaty

I trochę zdjęć:






uliczki Ohridu







w czasie naszego pobytu odbywał się jakiś miesiąc kultury folklorystycznej


i malutka cerkiew w drodze do twierdzy ohrydzkiej, jako ciekawostka, w czasach zamierzchłych w Ohrydzie było 365 różnego typu cerkiewek i monastyrów


a to taki relikt przeszłości, często spotykany w Macedonii

panorama Ohridu

i kolejny z monastyrów, na jego terenie odbywają sie obecnie wykopaliśka, ale nie wchodziliśmy, bo było zbyt późno, a chcieliśmy dotrzeć do twierdzy...




a to widoczek podczas zejścia obok wykopalisk


i widoki z twierdzy. Koszt wejścia, to, o ile dobrze pamiętam 60 denarów, a dzieciorki gratis.




a to chyba najsławniejszy widok w Macedonii, pojawia się na każdym folderze reklamującym ten piękny kraj


Podsumowując, Ohrid to miasto, które warto zobaczyć, zwiedzić. Trzy dni to zdecydowanie za mało...Jest urokliwe i godne zapamiętania...Tam widzieliśmy golibrodę i pana "złotą rączkę" z warsztatem na uliczce...
Kolejne miejsce, do którego wrócimy
