Danusiu,zostaliśmy ,mało tego byliśmy zadowoleni
Heterko,jeśli chcesz coś zamieścić,proszę bardzo,nie ma sprawy Mnie tak naprawdę żadna plaża nie urzekła w Czarnogórze,nawet w Sv Stefanie ,najbardziej podobało nam się w Perazica Do.Ale tak jak pisałam,już sobie wyrobiłam zdanie i zwiedzać Czarnogórę tak,bardzo chętnie,ale plażować i leniuchować to tylko w Chorwacji
Pod wieczór zjawił się w końcu Ilja ,zastał nas siedzących przy laptopie i oglądających po raz kolejny apartman ,który okazał się nieco inny niż na stronce.Ilja to starszy pan,dobrze mówiący po angielski,niezwykle sympatyczny.Od razy zorientował się chyba o co chodzi.Pytam go dlaczego nie ma aneksu kuchennego i klimatyzacji,on odpowiada ,że ja nie zarezerwowałam apartmana tylko pokój 3 osobowy ,że klimatyzacja jest,ale w innych pokojach ,a tu nie potrzebna bo są grube mury.Trochę nosem pokręciłam ,ale cena była niska ,a co do klimy okazało się ,że miał rację.Wcale nie odczuwaliśmy w tym pokoju gorąca.Było w sam raz.
Miałam pralkę,ciepłą wodę,czystą pościel,wygodne łóżka,internet ,no to zostaliśmy.Potem co wieczór Ilja zaglądał do nas i gawędziliśmy trochę,ale nie był nachalny ,spytał czy czegoś nie brakuje,gdzie byliśmy ,podrzucił jakieś mapki,foldery ,mówił dobranoc i wyjeżdżał,bo nie mieszkał w tym domu.Mile wspominamy,choć wolałabym lepsze troszkę warunki A zdjęcia na stronce były robione w apartmanach Ilji na górze domu ,oraz u jego brata w domu obok :/
Aha ,z gotowaniem było tak,że byliśmy przygotowanie jeśli chodzi o kuchenkę,patelnię,garnki,bo potem wybieraliśmy się na kemping ,więc pichciliśmy w pokoju,czasem tak,ze korki wywalało
Potem już wiedziałam,że jak gotuję ,to nie mogę suszyć włosów
Kiedy już się trochę zadomowiliśmy i odpoczęliśmy ,pojechaliśmy na spacer zobaczyć męski klasztor prawosławny Monaster Gradište ,a potem jeszcze jeden Monaster Reževići .Kiedy byliśmy przy tym drugim, z góry ujrzeliśmy ładną plażę,postanowiliśmy się tam udać i wykąpać .Okazała się to plaża Perazica Do .Bardzo fajna i ta nam najbardziej przypadła do gustu .