napisał(a) boboo » 27.06.2022 04:55
Wszystko zgodnie z planem
Z "oliwnym" Denisem umówiliśmy się o 7:00 w zadarskim porcie. O 6:50 dostałem smsa, że już czeka. My doturlaliśmy się o... 6:59
18 litrów ambrozji. Tym razem chyba lepszej, bo niefiltrowanej. Po degustacji banan na gębie
Śniadanko skromne, bo kuchnia na tym croduxie włącza piece dopiero o 8:00. Musiały nam wystarczyć croissanty i muffinki. A miałem taką ochotę na jajka na bekonie
Ludzi na prom dużo. Po raz pierwszy widziałem w akcji wjazd do "piwnicy". Jednak po załadowaniu było jeszcze nieco miejsca na górnym pokładzie. Odniosłem wrażenie, że dzieci stanowiły większość pasażerów. Również w decybelach
Potem już tylko instalacja w appie i setup pontonu. Poszło jak z płatka, z przerwami na kawkę i piwko.
I później oczom naszym ukazał się taki widok
Pierwszy wypływ...
Gdy już wypłynęlismy za groblę, odniosłem wrażenie "irrealności". Jeszcze wczoraj "zabetonowany" w Wiedniu...
Miejsce na piknik na Lavdarze ma się dobrze
, mały "touch" wyspy Rava i 40 km puknęło.
Woda do kąpieli w sam raz. Maski szczelne, urlop się zaczął
Na kolację Bernard przeszedł samego siebie i zaserwował ponad kilogramowego brancina.
A dziś o świcie...
I cykady. Załączyły się o 5:00