Może i ja pokażę co mam w swojej szufladzie z pięknego Dubrownika, bo każdy poranek z tygodnia spędzonego w mieszkanku tuż przy klasztorze Franciszkanów rozpoczynałem od dwugodzinnego łażenia z aparatem po pustych uliczkach. Kiedyś tam wrócę...
1.
2.
3.