napisał(a) Magda75 » 17.06.2012 14:38
Byliśmy, dotarliśmy. Dzięki za pomoc.
Na krzyżówce pojechaliśmy prosto, minęliśmy domek po lewej stronie, dalej prosto jeszcze jakieś parę minut, aż droga się kończy. Tak na prawdę "droga" brzmi dumnie, bo jest wąska, kamienista, wyboista, a rosnące obok oliwki rysują lakier. Trudno. Dalej jakieś 100 m ścieżką i jesteśmy na plaży. Nawet ładnej. Ale ta na którą czekaliśmy jest za cyplem, lub jak mąż powiedział, za górka. Czysta, pusta, z tamaryszkiem osłaniającym przed słońcem. Łagodne jak na Chorwację zejście do wody, w sam raz dla dzieci. I brak jeżowców. Raj na ziemi. Tylko my i stadko mew.
Ostatnio edytowano 17.06.2012 14:48 przez
Magda75, łącznie edytowano 1 raz