ODCINEK 8
O zapomnianym kawałku Tucepi - Hotel Jadran.Z racji na ciężkie chmury piętrzące się nad Biokovem decydujemy się zrezygnować z plażowania.
Planów awaryjnych nie mieliśmy zbyt ambitnych - jedziemy do Makarskiej, parkujemy gdzieś auto, idziemy nadmorską alejką do Tucepi oglądać opustoszały hotel Jadran. Niby nic ciekawego ale po przeczytaniu (i obejrzeniu) kilku relacji z cro.pl bardzo chceliśmy zobaczyć to wnętrze na własne oczy.
Samochód zostawiamy pod dużym Konzumem. Kierujemy się w stronę alejki łaczącej oba miasta.
Alejka prowadzi nas najpierw chłodnym lasem:
A potem... <3
Nawet odnajdujemy takiego przystojniaka
(naprawdę nie wiem jakim cudem został wypatrzony
)
Droga jest CU-DO-WNA. Widoki oszałamiające. Polecam wszystkim którzy nie mieli okazji się nią przespacerować.
Po dłuższym czasie naszym oczom ukazuje się...
... cel naszej podróży.
Nieśmiało zaglądamy do środka...
Każdy zakamarek kryje ślady dawnej świetności, dawnego życia. Jadalnia, kuchnia, pokoje, sala gimnastyczna, sala do tańców... Wszystko niestety wyniszczone absolutnie, rozkradzione, zaprzepaszczone.
Nawet są ślady naszych.
Zwiedzającym polecam taras widokowy na samej górze. Dojście niezbyt ciekawe, ale widoki...
Zostawiamy po sobie ślad
Ogólnie: robi wrażenie. Naprawdę. Hotel Jadran jest olbrzymi, potężny, położony we wspaniałym miejscu. Aż żal patrzeć jak marnuje się aż taki potencjał.
Jeśli macie luźniejszy dzień, nie macie chęci na plażowanie - polecam. Naprawdę jest miejscem zdecydowanie wartym zobaczenia.
A po oglądaniu warto jeszcze - tak jak my - wrócić do Makarskiej na...