pozdrawiam czytających
Budzę się wcześnie, mąż i córka jeszcze śpią, wychodzę więc na taras. Widok jest...., cóż... nie ma widoku, są tylko drzewa, ale za to zapewniają one chłodek w apartamencie i pewnego rodzaju spokój i intymność pobytu, od sąsiadów z prawej strony oddziela nas drewniana ścianka. Po drzewach skaczą wiewiórki, całe stado... 5, 6.... 7 chyba, za drzewami szumi jakaś rzeczka, słychać też auta na autostradzie chyba, ale w nocy ich nie słyszałam więc nie ma problemu. No i świeci słońce
, jeszcze nieśmiało przez chmurki, ale świeci.
Nie ma spania, szkoda dnia, pobudka!!!
Wiem co chcemy zobaczyć, ale nie układałam konkretnego planu typu "dziś to, jutro tamto..", wszystko miało zależeć od pogody, a tu pogoda z chwili na chwilę piękniejsza, czas coś zdecydować. Po Bledzie możemy się włóczyć jak będzie padać, na zamek też możemy podejść lub podjechać w deszczu, ale są "punkty programu", których w deszczu sobie nie wyobrażam. Chcę natychmiast do wąwozu Vintgar! Tak więc jemu śniadanko i decydujemy się wziąć auto i przejechać się najpierw trochę, może stanąć nad jeziorem, a potem do wąwozu, reszta miała wyjść sama jakoś.
Opuszczamy dom Ivana, widok od drzwi taki
:
a to wejście do domu, drzwi wiecznie otwarte, biuro otwarte, a Ivana nie widać, nikogo nie spotykamy prawie przez cały pobyt.
Jest niedzielny poranek, jeszcze wcześnie, na ulicach prawie nie ma ludzi, a ja się bałam, bo gdzieś przeczytałam, że Bled to jak nasze Zakopane, że ludzi pełno. A tu senna cisza. Zjeżdżamy główną ulicą nad jezioro, po prawej stronie wita nas zamek na skale, widok jak z bajki, jedziemy jednak w lewo. Bled jest uroczy, położenie miasteczka nad jeziorem, wśród gór iście pocztówkowe. Stajemy przy trawiastej plaży, niestety wszędzie są parkomaty, a opłaty spore. Na plaży z piasku wybija źródełko, woda wpływa do jeziora, przed nami mamy wyspę (Blejski Otok) z kościółkiem Wniebowzięcia, na jeziorze trwa trening kajakarzy, po drugiej stronie jeziora nad wodą góruje znowu zamek, łodzie czekające na turystów pięknie wkomponowują się w cały ten niemalże kiczowaty obrazek
. Cuuuuudnie jest: