Poniedziałku ciąg dalszy
Opuszczamy Metajnę i udajemy się w drogę powrotną,
nie bardzo wiemy co dalej ze sobą począć, majaczące w oddali plaże Caska i Zcre nie zachęcają do zatrzymania się, to nie jest to co lubimy.
Przy drodze do Novalji zatrzymujemy się koło straganu
kupujemy przepyszne pomidory, tańsze sporo od tych z Mandre czy Pagu (5 kun za kg a nie 10 czy 12), pani daje nam do spróbowania 'prosek' i 'paski sir' oganiając się jednocześnie od cykad. Te małe paskudy są wszędzie, łażą po straganie, siedzą na ścianie kiosku i drzewach, a jak hałasują, takiego koncertu jeszcze nie słyszeliśmy.
właściwie to w Mandre coś słabo słychać cykady, przynajmniej w okolicy naszego domu.
Przy straganie są też osiołki , wieczorami dzieci mogą na nich pojeździć.
Kupujemy kawałek sera, żeby móc sobie uprzyjemniać wieczorne winko na tarasie jego wyjątkowym smakiem i postanawiamy jechać na ten kraniec Pagu, gdzie nas jeszcze nie było, czyli kierunek Stara Novalja.
Jest to miejscowość bardzo rozciągnięta, plaża miejska jest na początku, a potem wzdłuż drogi ciągną się zabudowania, ciężko jest gdzieś zaparkować, więc dojechaliśmy sobie do końca, tam gdzie była kiedyś przeprawa promowa, pochodziliśmy trochę, znaleźliśmy drogowskaz do plaży za górką, ale nasz córa upierała się, żeby jechać na "jej plażę", więc odpuściliśmy.
W Starej Novalji w miejscu starej przeprawy promowej:
Następnie kierujemy się do Novalji, tam odwiedzamy centrum handlowe, żeby kupić ponton dla córki. Pierwszy i ostatni raz, takie momenty burzą mój wakacyjny relaks. Potem mijamy grupy ludzi ciągnących na plażę Zrce, młodzi ludzie jak wyjęci żywcem z niemieckich relacji z imprez na Ibizie, w kapeluszach słomkowych, na skuterach, quadach... z piwem w ręce. To okolice Novalji w moich oczach, dlatego tego miasteczka nie odwiedziliśmy, możliwe, że jest ładne i warto tam zajrzeć, ale przecież wybór należał do nas, więc wybraliśmy "niebycie tam"
Wróciliśmy do Mandre
a wiecie, że to nie miasto Pag widziane z punktu widokowego urzekło mnie najbardziej? Nie, to widok tej drogi przywołuje teraz ciepłe wspomnienia. Można takim sentymentem darzyć drogę? Można... to fajna droga, klimatyczna taka