JoannaG napisał(a):Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy
Tym bardziej, że za 4 tyg. my przy tym zjeździe też będziemy prawie u celu
pierwszy tydzień wakacji spędzimy w miejscowości Lesce koło Bledu
W takim razie mam nadzieję, że moja relacja Ci się przyda. Mozolnie mi idzie, piszę od razu tutaj wklejając jednocześnie zdjęcia na "żółtą żabę", a nie idzie to tak sprawnie jak w fotosiku, pogniewałam się jednak na niego, bo zniszczył mi poprzednią relację.
Wracając do relacji, jadąc przez taki kawał Europy uważam, że należy to wykorzystać i coś po drodze zobaczyć. W zeszłym roku chwilę spędziliśmy zwiedzając starówkę w Grazu, Potem Jeziora Plitvickie, a wracając okolice Mostaru, same miasto a potem po drodze przez Bośnię zahaczyliśmy o Jajce. Teraz pokierowaliśmy swoją trasę trochę bardziej na zachód, nie żeby jechać na Istrię, to może kiedyś tam jeszcze zaplanujemy, postanowiliśmy spędzić trochę czasu właśnie tak jak Joanna w okolicach Bledu.
Poszukiwania apartamentu na 3 noce prowadziłam tu:
http://www.sloveniaholidays.com/deu/unt ... ppartement
Apartamenty, które polecała Fiolek w swojej relacji, już były zajęte, niektóre inne również. W końcu przyszedł mail od Ivana z Bledu i mogliśmy jechać.
Zależało mi, żeby można było poruszać się również pieszo, dom Ivana znajdował się 500 m od jeziora, cena 50 euro za apartament mieściła się w granicach naszych możliwości. Ivan w mailu naliczył nam również opłatę klimatyczną, od wszystkiego odjął potem 10% rabatu i wyszło nam jakoś równe 150 euro za 3 doby.
Krótko przed wyjazdem, sprawdzając pocztę zajrzałam do SPAMU-u, znalazłam tam maila sprzed kilku dni od właścicieli tego apartamentu:
http://www.sloveniaholidays.com/deu/appartement-ajda , był sporo tańszy, a jak się później okazało (pojechaliśmy zobaczyć), bardzo fajnie położony, chociaż dużo dalej, bo na osobnym osiedlu, tak jakby poza Bledem. Może ktoś skorzysta. Ja już nie chciałam Ivanowi mieszać, po kilku mailach, które wymieniliśmy.
Tak więc, Ivan oczekiwał nas i serdecznie powitał około 19-stej, razem z nim witał nas jego pies, Tara chyba miał na imię. Ivan mówi dość swobodnie po niemiecku, więc zupełnie komfortowo się zakwaterowaliśmy. Podam jego adres, miał mało gości, może mu się reklama przyda:
http://www.sloveniaholidays.com/deu/app ... -bassanese .
Dzień był długi i męczący, pogoda nie chciała się poprawić, przez 2 tygodnie śledziłam obraz z kamerki w Bledzie i prognozy pogody, wciąż padało. Obawiałam się, że będziemy mieli takiego pecha jak Fiolek, ale prognozy na kolejne dni mówiły co innego...
Na razie jednak deszcz padał co chwilę, rozlokowaliśmy się, zrobiliśmy kolację i nie mieliśmy siły nawet iść na spacer, na szczęście rozpadało się na dobre, nie miałam więc wyrzutów sumienia idąc spać ok 21-szej... może prognozy jednak się sprawdzą i jutro będzie słońce?
.