c.d.
Osiemnastego czerwca ruszyliśmy do Jelsy. Około godziny 17 a może trochę później docieramy na miejsce. Zostawiamy samochód na parkingu i ruszamy do centrum . Miasto skupione jest wokół ryneczku, usytuowanego wzdłuż wybrzeża. Jako miasto portowe skupiało pełno łodzi, statków, stateczków itp. Miasto bardzo czyste i zadbane, oczywiście bujna roślinność, palmy i inne drzewka. Domy poustawiane blisko siebie, wąskie uliczki, które stanowią podstawę architektury. Będąc na początku czerwca nie natrafiliśmy na tłumy, dopiero później zrobił się ruch większość Chorwatów zaczęła zajmować miejsca w kawiarniach i restauracjach, gdyż był mecz reprezentacji w piłce nożnej. W końcu trwały mistrzostwa Europy. Oczywiście sklep na sklepiku z pamiątkami. Nie dało się również ominąć sklepiku z lodami. Były bardzo pyszne i duże, zdziwiony byłem, że dzieciaki je pochłonęły. Po zwiedzaniu miasteczka ruszyliśmy do marketu, gdzie musieliśmy zaopatrzyć się w żywność i inne potrzebne rzeczy. Kilka foteczek