Drogą okrężną do Adriatyku….

napisał(a) **Inusia** » 26.11.2013 20:54

Witam Wszystkich,
Zapraszam do - więcej oglądania, niż czytania - małego sprawozdania z tegorocznego wyjazdu.
Na początek trasa:

Trasa do…

Powrót

Trasa Gdynia - St. Gallen pokonana bez większych przystanków. Odwiedziny w szwajcarskim miasteczku u znajomych polegają na zwiedzaniu samego miasteczka oraz wizyty w dwóch miastach nad jeziorem Bodeńskim.
Pogoda cały czas dopisywała. Widoki cudne, dlatego też same jezioro Bodeńskie zostanie kiedyś celem samym w sobie do ponownych odwiedzin.

A teraz foto St. Gallen

Tak wygląda miasto w niedziele, w kraju, w którym obowiązuje zakaz handlu w niedziele. Czynna jedna kawiarnia i jedna lodziarnia. Ogólnie jeden wielki spokój.

A czas wolny można spędzać np. w ogólnodostępnym mini zoo:

Jest tam również miejsce gdzie można sobie przyjść na grilla, miejsce na ognisko, oczywiście drewno dostępne na miejscu

Tutaj miedzy innymi mogłam zobaczyć przedsmak tego po co ja jechałam drogą okrężną na wakacyjny wypoczynek.

Z St. Gallen znajomi zabrali nas na wycieczkę na górę Santis:

napisał(a) **Inusia** » 26.11.2013 20:58

Te dwa ostatnie zdjęcia to oczywiście St. Gallen

nie wiem dlaczego "wlazły" mi na Santis

to mój debiut z wklejaniem zdjęć na forum tak więc proszę o cierpliwość...

napisał(a) **Nnoowwaa** » 26.11.2013 21:09

Pierwszaaaaa

napisał(a) **Inusia** » 26.11.2013 21:16

cd... Santis
te małe kropki na śniegu to ludzie

którzy postawili na pieszą wycieczkę

Udało nam się zdążyć przed zachmurzeniem, tak że mogliśmy w pełni podziwiać widoki a także pierwszy raz w życiu latem dotknąć śniegu:

napisał(a) **Inusia** » 26.11.2013 21:35

Po czterech dniach pobytu w Szwajcarii jedziemy zdobywać nasze zimowe narciarskie miejscówki. Na początek Livigno. Jako że byliśmy na północy Szwajcarii postanowiliśmy przejechać nią aż na południe. Nie wjechaliśmy na autostradę tylko tutaj zaczynała się nasza widokowa podróż.

Na początek słynne Davos. Spodziewałam się klimatycznego górskiego miasteczka i trochę tzw. blichtru – i tutaj się zawiodłam. Miasto bez klimatu „górskiego”, jakby w ciągłej budowie, blichtr może jedynie dostępny w hotelach 5gwiazdkowych, do których jakoś niedotarliśmy. Jedyny plus do np.: automatyczne kantory przy bankach gdzie można nawet trochę bilonu euro wymienić aby mieć fundusze np. na parking. :roll:

napisał(a) **Inusia** » 26.11.2013 21:50

Jedziemy dalej mijając piękne małe miejscowości przecinając a czasami jadąc równolegle do trasy słynnego pociągu wycieczkowego: http://www.mojaszwajcaria.pl/wiosna_trasy07.php

napisał(a) **Inusia** » 26.11.2013 22:04

W końcu docieramy do Livigno do którego wjeżdżamy od d… strony :twisted:

czyli od trzeciego możliwego wjazdu do tego miasta, która to droga przez przełęcz, zimą jest zamknięta.

Znajdujemy miejsce na nocleg

i w promieniach zachodzącego słońca udajemy się na spacer i kolację

napisał(a) **Inusia** » 26.11.2013 22:21

Nie spaliśmy wcześniej na campingu i poza nowo zakupionym namiotem „dwójką” i materacem dmuchanym nie posiadamy innego wyposażenia campingowego.
Ta część podróży odbywała bez planu terminowego co do noclegów a i z ekonomicznego punktu widzenia też okazała się korzystna

Pierwszy nocleg pod namiotem udany, chociaż pomimo pełnego kalendarzowego lata, rano na samochodzie był szron (LIPIEC!!) :evil:

i ciężko trochę się wstawało.

Sam camping nastawiony głównie na campery - jak widać na wcześniejszych zdjęciach. Łazienki czyste, prysznice „na 1euro”, ale spokojnie można się wykąpać.
Nocleg tam kosztował nas, łącznie z prysznicami

16euro

A śniadania to mała wycieczka do sklepu: kilka bułek, po kilka dkg różnych rodzajów szynek suszonych, trochę sera, i w ten sposób kanapki gotowe. Tak również wyglądały pośrednie posiłki w trasie – najważniejsze to znaleźć sklep ze świeżymi produktami i można obejść się bez noży i innych narzędzi kuchennych

.

napisał(a) **Inusia** » 26.11.2013 22:51

Następnego dnia rano udajemy się wycieczkę na jedno ze wzgórz, okalających miasto. Wybieramy wjazd kolejką na Mottolino:

Kolejka wwozi nas na górę i zwozi gdyż mamy w planie dzisiejszego dnia jedną przełęcz do zdobycia, aby później dojechać na kolejny nocleg do kolejnego celu podróży.

Na górze podziwiamy widoki:

napisał(a) **Inusia** » 26.11.2013 23:03

Porcje śmiechu zapewniają także osiołki w zagrodzie z czynnego normalnie zimą wyciągu:

a tu smak zimowego Livigno....

napisał(a) **Inusia** » 26.11.2013 23:11

ufff... na dzisiaj dość, życzę wszystkim spokojnej nocy

PS.
Prosiłaby o pomoc (na pw) przy wklejeniu mapy trasy z googla (linki mam tylko nie wiem co trzeba lub jak wpisać/wkleić w poście gdyż na podglądzie mapa nie "wchodzi")

napisał(a) **CroAna** » 26.11.2013 23:44

zasiadam druga

fajne fotki.czekam na c.d. :papa:

napisał(a) **piotrf** » 26.11.2013 23:59

Witaj Inusia

Jak do tej pory z Krosna do Chorwacji jechaliśmy w różnych kierunkach ( najczęściej na Pd/Ws :lol:

) , może pora to zmienić :?:

Bardzo mi się podoba Wasza trasa dojazdowa

Co do sprzętu na campingach - czasem odnoszę wrażenie , że im go mniej , tym lepiej :wink:

, zwłaszcza gdy ktoś preferuje styl podróżowania podobny do naszego .

Czekam na więcej

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **Inusia** » 27.11.2013 09:21

Witam wszystkich, którzy dołączyli do oglądania

piotrf - faktycznie przy takich podróżach, kiedy nie wiem na ile i gdzie dokładnie chcę się zatrzymać przydaje się jak najmniejsza ilość sprzętu. Wtedy można jak najwiecej czasu spędzić na zwiedzaniu a jak najmniej na spaniu

Dzisiaj wieczorem kolejna porcja zdjęć tym razem z innej części włoch do której jeździliśmy dotychczas tylko zimą. Jak tylko przeczytałam relację mariusza-w, to już był "mus" jazdy ... aby zobaczyć.... świstaki

pozdrawiam

napisał(a) **tola168** » 27.11.2013 11:58

Witam i zasiadam!
Super fotki i czekam na dalszy ciąg....
Pozdrawiam