Donaudampfschifffahrtselektrizitätenhauptbetriebswerkbauunterbeamtengesellschaft (79 liter) – to najdłuższy niemiecki wyraz. W Niemczech rocznie do obrotu trafia ponad 800 ton antybiotyków dla zwierząt - dwukrotnie więcej niż dla ludzi. Piwo i wino można kupić w wieku +16 lat. W Niemieckich szkołach 6 to najniższa ocena, a 1 najwyższa. Narodowe zwierzę to mityczny czarny orzeł.
greenrs napisał(a):Z przyjemnością pooglądam znane widoczki pokazane z Twojej perspektywy. Berlin to ładne miasto. Myślę, że nie starczyłoby pełnowymiarowego urlopu by obejrzeć wszystkie jego atrakcje. Ja jednak od pewnego czasu jestem zafascynowany dbałością Berlińczyków o naturę. Próżno by szukać w Polsce jakiegokolwiek miasta, gdzie jest tak zielono. Nie wiem czy jest gdzieś na świecie inne duże miasto, posiadające tyle parków i miejsc rekreacji. Z każdego punktu miasta można w ciągu pół godziny dostać się na łono przyrody, pojeździć bezstresowo na rowerze i w dodatku nie potknąć się o żadną plastikową butelkę czy puszkę po piwie.
W całej rozciągłości się zgadzam Ja całkowicie "kupuję" to miasto, jego atmosferę i klimat. Czystość czasami nie jest największa (niestety ), ale i tak średnia wypada o niebo inaczej niż w PL. Jedynie co do miasta w Polsce, to zaryzykowałbym, że Wrocław mógłby walczyć o ilość zieleni. Ale może dlatego, że to jedynie miasto w Polsce w którym chciałbym mieszkać
Kolejny dzień, kolejna masa wrażeń Ale po kolei Najpierw rano zrobiliśmy testy dzieciom, bo będziemy potrzebowali aktualnych wyników, bo wieczorem jest zaplanowana pewna atrakcja i jest wyraźnie wskazane by mieć bądź paszporty bądź testy. I prawidłowo
Także po śniadanku i testach, wyniki przychodzą na maila w PDF po około 15 minutach. Ruszamy w miasto Dziś będą bardziej odległe punkty, więc metro już jest niezbędne by to wszystko ogarnąć.
Najpierw idziemy sobie na dworzec główny, tam chwilę szukamy stacji metra Dworzec jest przeogromny i musimy chwilę się odnaleźć Pozostało mi jednak wrażenie, że nie jest zbyt oczywista komunikacja metrem w Berlinie ... Brakowało mi dobrych oznaczeń gdzie iść na konkretny peron na stacjach, nie było jednoznacznych informacji o przesiadkach. No w każdym bądź razie, w końcu się "łapie" ten ich system, ale byliśmy już w miastach gdzie to metro mam wrażenie było bardziej "oczywiste" Acha, kupujemy bilet rodzinny na strefy AB, co w sumie daje pokrycie prawie całego Berlina, poza przedmieściami Koszt na dobę od pierwszego skasowania około 25 EUR, potem już nigdzie nie trzeba kasować (np na bramkach).
Najpierw dojeżdżamy na Alexanderplatz, ale nawet nie wysiadamy z metra, tylko przesiadka w inną linię i na stację Weberwiese. To miejsce które chciała zobaczyć Córka, a związane jest serialem jaki oglądała - Killing Eve.
A tutaj ten kawałek na stacji
Chwila na poczucie się jak w filmie, zdjęcia i ruszamy dalej. Tym razem dojeżdżamy do stacji Bahnhof Zoologischer Garten, i idziemy w kierunku Kościół Pamięci Cesarza Wilhelma. To nigdy nie odbudowany po zniszczeniach wojennych kościół pozostał jako pamięć co przynosi wojna ...
Super przestrzenne miejsce, wiem, ze tam warto być wieczorem / w nocy gdy wszystko jest oświetlone. Niestety my już byśmy nie wcisnęli tego w nasz grafik, ale jak ktoś może, to wiem, że warto
Po wyjściu trafiamy na kolejny kawałek w pobliżu muru ...
Z Placu Poczdamskiego mamy powiedzmy jakieś 500 m do Checkpoint Charlie - jednego z najsłynniejszych punktów wjazdowych na teren Berlina Zachodniego. Po drodze jednak dosłownie kawałek za Placem Poczdamskim, jest najpierw Leipziger Platz a za nim Bundesrat. Widzimy dość sporo policji, formują uroczysty szyk. Chwila szukania w necie, acha, król i królowa Holandii w odwiedzinach
O w tej limuzynie są. Na pewno, musicie uwierzyć
Znów jest światowo Dobra, chodźmy do Check-Charlie Przed nim stoi kolejka ludzi do selfiaczków, my się także ustawiamy.
Pooglądane. Docierają do nas zapachy i organizm sobie uświadamia, że warto uzupełnić zapasy energii Dosłownie obok, trafiamy na super kubełki kebapowe, sporo surówki, mięsko, sosiki i frytki. 4,5 EUR za sztukę wchodzi aż miło Pojedzone Idziemy na stację metra obok i jedziemy do kolejnego miejsca ...
Z Checkpoint Charlie docieramy do stacji Warschauer Straße i dalej mamy do przejścia jakieś 500 m do Berliner Mauer nad Sprewą. To długi na około 1km odcinek muru ze słynnymi grafikami. Idziemy sobie powolutku, bo jednak zmęczenie w nogach już jest, ale jest na co popatrzeć ...
Idziemy na dworzec Berlin Ostbahnhof i wracamy metrem na dworzec główny i potem do hotelu. Trzeba odpocząć, odświeżyć się, bo jeszcze wieczorem jest ostatnia atrakcja i muszą być siły
mchrob napisał(a):Ciekaw jestem co to za atrakcja do której są testy potrzebne?
Z tego co widziałem, to do większości (wszystkich ? ) miejsc typu muzeum, wystawa, itp jest kontrola testów/paszportów. Co uważam za bardzo dobre posunięcie. Nie mówiąc o obowiązku noszenia maseczek, który jest przestrzegany
No ruszamy pod wieczór z hotelu najpierw jak zwykle na pieszo na dworzec główny i z niego metrem na Alexanderplatz. Tak - wieża telewizyjna i wjazd na nią musiał być
Z dołu - no chyba jest wysoko
Wcześniej zakupione bilety online (81 EUR za nas) - jest na nich wyraźna informacja o obowiązku posiadania szczepienia, albo aktualnych testów. Przed wejście oprócz kontroli biletów, są sprawdzane dokładnie paszporty, skanowane, testy na PDF są oglądane chwilę i zostajemy wpuszczeni. Bilety są na konkretną godzinę, mamy 45 min czasu albo na oglądanie, albo jeśli kupimy opcję z konsumpcją na wieży to 1,5 h. Jeszcze kontrola plecaków, przejście przez bramki i czekamy na windę. W windzie może być tylko jedna osoba, albo grupa (rodzina). OK, to przychodzi nasza kolej, wpuszcza nas do windy pracownik, tłumaczy, ze jedzie sama (a gdzie ma jechać, w boooook ? ), nic nie trzeba naciskać i kiedyś się zatrzyma (dżołk)
Dosłownie chwila, nie wiem, czy nawet minuta - jest na boku panel z wyświetlaniem ilości m/s, wysokości itp - jesteśmy na górze. Zdecydowanie to było dla mnie kultowe miejsce i uważam, że przynajmniej raz w życiu warto wjechać na tak wysoką budowlę i popatrzeć na panoramę miasta. Widoki super, wykorzystaliśmy prawie całe 45 minut na oglądanie właśnie tych wszystkich miejsc, które udało się nam zobaczyć przez ostatnie 1,5 dnia ... Zdjęcia przez szyby, więc nie są "czyste" na 100 % ...
Warto sobie porównać jak ktoś widział z panoramą np. Paryża z wieży Eiffla. Jest inna, w sensie kolorystyka budynków, jakby cały "kolor miasta" jest inny.
Niestety trzeba zjeżdżać na dół, więc chwilę czekamy na windę i jesteśmy na dole. Jeszcze pozostało jedno miejsce obok
Zapada wieczór a my już na pieszo kierujemy się powolutku Unterd den Linden w kierunku Bramy Brandenburskiej ...
No to powolutku docieramy sobie do Bramy, chociaż po drodze znów spotykamy dużą ilość policji w okolicy samego placu przed Bramą, oraz przy hotelu obok - Aldon Kempinski. No tak, tym razem król i królowa Holandii są na jakieś pewno uroczystej kolacji ...
Siadamy na placu na jednej z ławeczek i sobie po prostu patrzymy na otaczające nas miasto i ludzi. Chyba koło godziny tak siedzieliśmy i ruszamy powolutku w stronę hotelu. Jeszcze Brama w wieczornej oprawie
Po drodze w świetle zachodzącego słońca znajome już miejsca
Z kładki Gustav Heinemann Bridge widok na nabrzeże Sprewy
I na zabudowę prze dworcu głównym
Docieramy do hotelu. Wyczerpujący dzień, ale niesamowity. Tyle miejsc, tyle wrażeń ...
Trzeba się wyspać, bo przecież kolejne miejsca czekają
Wkurza mnie zawsze stan szyb na tych przeszklonych punktach widokowych, ale tu i tak lepszy niż np. w Pradze. Mogli by choć otwierane okienka na obiektywy zrobić Brama Brandenburska w wieczornym oświetleniu - sztos.
mchrob napisał(a):Wkurza mnie zawsze stan szyb na tych przeszklonych punktach widokowych, ale tu i tak lepszy niż np. w Pradze. Mogli by choć otwierane okienka na obiektywy zrobić Brama Brandenburska w wieczornym oświetleniu - sztos.
Nefer napisał(a):Ten wjazd na wieżę dość kosztowny, ponad 80 euro. To za rodzinę 2 + 2 A dzieci/młodzież w jakim wieku
Niestety, jak to mówię - "co zrobisz, jak nic nie zrobisz" Dzieci 9/16 Ale teraz, to niestety, wszędzie tak jest ... Np. wieża Eiffla teraz dla takiej grupki jak my 78,4 EUR ... Mury Dubrovnika to 500KN dla nas, potem wjazd na górę Srd (tak jak robiliśmy to 2 lata temu, bo schodziliśmy na pieszo - to było by w jedną stronę 310 KN ...). A to tylko 2 przykłady ...