Drezno / Berlin / Rugia - lipiec 2021

Jeszcze rzut oka za siebie i wchodzimy do Zwinger


Wewnątrz jest wspaniale, ale trwa obecnie znaczny remont, co niestety odbiera trochę uroku. Ale pewno za jakiś czas odzyska wszystko wyjątkowy charakter








Opuszczamy Zwinger i idziemy na Tarasy Europy, czyli tarasy Bruhla


Spojrzenie w jedną z uliczek z góry


No i w końcu widok na Łabę








W małym parku obok, fontanna




I przechodzimy na drugą stronę rzeki mostem Karola




pozdrawiam, Michał

Ten orszak królewski jest imponujący.
Zwinger też niczego sobie - podoba mi się .

Nefer napisał(a):Ten orszak królewski jest imponujący.
Zwinger też niczego sobie - podoba mi się .

Tak, Zwinger jest teraz w trakcie sporego remontu, cały dziedziniec praktycznie rozkopany ... Ale za jakiś czas będzie na pewno super. I wtedy trzeba jechać

pozdrawiam, Michał

Prace już trochę trwają. We wrześniu 2018 roku dziedziniec wyglądał tak

Niemniej kompleks zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. Podobało mi się tam bardzo.

O idziecie na drugą stronę miasta. Czyżby do grającego domu?

aga_stella napisał(a):O idziecie na drugą stronę miasta. Czyżby do grającego domu?

Tak, ale to dopiero w kolejnym dniu

pozdrawiam, Michał

Powolutku w dzisiejszym dniu już finiszujemy. Zapomniałem napisać, ze oczywiście w międzyczasie weszły carry wursty naturlich
Porcja dość fajna, zaspokaja głód, 5,9 EUR. Curry am Schloss, Schloßstraße 1. Ale żonie np nie podeszło ... Mówiła, że taka zwykła parówa w ostrym sosie. Reszcie weszło


Z drugiego brzegu takie widoki




Tzw. Canaletto point, widok Canaletto. Bez sensu, dźwigu nie namalował


I bez ramki


I jeszcze widoczek na drugi brzeg


I z mostu Augusta (remontowanego ). Generalnie jest całą masa rzeczy remontowanych w Dreźnie obecnie. Wszędzie widać rusztowania, barierki. Tak, wiem, ta zła Unia pewno daje tą kasę


***** ***

pozdrawiam, Michał

Jeszcze co do poprzedniego dnia. Wróciliśmy już do hotelu, bo do południa jazda samochodem a po południu jakieś 12 km w nogach lekko wszystkich zużyło Na szczęście dosłownie prawie przez ścianę naszego hotelu jest Aldi, więc można było się zaopatrzyć na wieczór

3.07

Rano po śniadaniu ... Acha, no właśnie a propos śniadania. Na śniadaniu dosłownie do momentu kiedy się siedzi już przy stoliku należy mieć maseczkę i rękawiczki foliowe (rękawiczki są dostępne przy wejściu). I jakoś wszyscy się stosują ....
W każdym razie po fajnym śniadaniu ruszamy dalej w Drezno. Tym razem kierujemy się do Großer Garten. Z hotelu do jego "brzegu" bo jest to przeogromny zielony teren, mamy jakieś 15 min na pieszo. I zanurzamy się w park ...



Chwilę idziemy bokiem terenu ZOO. Czasem nawet jakieś zwierzę widać przez luki w ogrodzeniu. Tutaj tylko jakoś tak od upy strony


Dalej powoli sobie idziemy ścieżkami


Mijamy czasem tory kolejki wąskotorowej, która jeździ po parku






Jakby co to ten dworzec jest obecnie nieczynny i jeśli chcemy jechać kolejką to należy się udać na dworzec główny


A ponieważ jednym z celów opórcz zobaczenia tego parku był właśnie przejazd tą kolejką to udajemy się na dworzec główny




Tu mamy stronę tych kolejek, warto poczytać ...
https://www.grosser-garten-dresden.de/d ... eisenbahn/
Bilety za 2+2 kosztują 12 EUR, wsiadamy w odkryte wagoniki i zaczyna się około 30 minutowa podróż przez cały park ...










Jak ktoś może oglądał bajkę pt. Stacyjkowo i czai z niej te kolejki co do siebie gadały, to teraz jesteśmy trochę w takim świecie
Tylko, że to są zupełnie "normalne" parowozy oraz spalinowozy ...










Jedziemy pociągiem, ludzie machają do nas. Tak po prostu z radości. My machamy do nich. Fajnie, tak normalnie. Pierwszy świat.


pozdrawiam, Michał

Kolejki wąskotorowe to coś, co bardzo lubimy.
Kolejny mamy zatem powód, by wybrać się do Drezna .

Nefer napisał(a):Kolejki wąskotorowe to coś, co bardzo lubimy.
Kolejny mamy zatem powód, by wybrać się do Drezna .

To zawsze jest atrakcja dla dużych i małych Też mieliśmy frajdę się przejechać takimi wagonikami

pozdrawiam, Michał

No, pojeździliśmy po parku, to czas pochodzić Generalnie naszym celem jest teraz Neustadt i można tam dojechać spod parku jedną linią autobusową - 13. Ale stwierdzamy, że się przejdziemy, mamy jeszcze siłę

Zaraz za parkiem jest budynek VW, z tego co się orientuję, montują tam model ID




Idziemy dalej w kierunku mostu Albertbrücke. Z niego mamy widoki takie




Sächsische Staatskanzlei






Po drugiej stronie Łaby wyludnia się, tutaj Hoyerswerdaer Straße


Wchodzimy w obszar, któy mocno mi przypomina (jak ktoś zna ... ) Łódź i dzielnicę Bałuty. Identyczne pięknie kamienice, identycznie pomazane Ano, jednak nie ma ideałów ...






I tutaj uwaga. Chcieliśmy tam dotrzeć, bo miało tam być sporo knajpek, żeby usiąść, coś fajnego zjeść. Nie, jednak nie. Knajpek nie jest jak to sporo miejsc opisuje, że jest "zatrzęsienie" Jest sporo ale, dość małych miejsc, często to są 2-3 stoliki na ulicy ... Chyba nie poczuliśmy klimatu. Te podwórka niby artystyczne, też uważam są przereklamowane
To jedno z nich




Także uważam, że można to sobie odpuścić. Według mnie Altstadt ze swoim "dopieszczeniem" ma zupełnie inną atmosferę a do tego jest chyba więcej knajpek w któych można fajnie i nie drogo zjeść. Zupełnie spokojnie da się kupić coś od makaronu, pizzy do jakiegoś sznycla za 10-15 EUR, co raczej nie będzie paragonem grozy

Także po wyjściu z Neustadt, zatrzymaliśmy się w pobliskiej na rogu małej pizzerii, 2 pizze 10 EUR, tak na zaspokojenie głodu i ruszyliśmy dalej

Albertplatz


Dalej piękna Hauptstraße porośnięta ogromnymi platanami, dającymi super cień








pozdrawiam, Michał

Piękna ta platanowa aleja, w odróżnieniu od starego miasta gdzie strasznie dużo "betonozy" czyli pustych ogromnych placów. Ale ogólnie piękne miasto, które trzeba pamiętać zostało odbudowane po wielkich zniszczeniach.

No... a gdzie niebieski grający dom?
Moim zdaniem fotogeniczny, choć z graniem ma problemy.

mchrob napisał(a):Piękna ta platanowa aleja, w odróżnieniu od starego miasta gdzie strasznie dużo "betonozy" czyli pustych ogromnych placów. Ale ogólnie piękne miasto, które trzeba pamiętać zostało odbudowane po wielkich zniszczeniach.

Tak, to prawda, na starym mieście jest mało zieleni ... A miasto faktycznie, prawie "nowe" jeszcze w latach 90-tych nie było wielu budynków ... I pewno dlatego tak jest mocno teraz odnawiane ...

pozdrawiam, Michał

aga_stella napisał(a):No... a gdzie niebieski grający dom?
Moim zdaniem fotogeniczny, choć z graniem ma problemy.

A wiesz że nie mam zdjęcia Chyba byliśmy już zmęczeni trochę, weszliśmy, powiedziałem, "no, rury są, ale nie pada to nie gra" i tyle ....

pozdrawiam, Michał