Drenje - czyli Istria po raz trzeci

W wrześniu pływając sobie w masce z fajką spotkałem w wodach Istrii całą eskadrę meduz. Widok jak z jakichś Gwiezdnych Wojen tyle, że pod wodą. Wszystkie ustawione jak legiony rzymskie i miałem wrażenie że na mnie patrzą. Nie poparzyły mnie ale koledze się nie poszczęściło i zabolało.

Zasiadam i czytam nastrajam się już powoli w chorwackie klimaty bo do wyjazdu tuż tuż...

Bardzo przyjemny widok z okna. Z przyjemnością poczytam:)

Następnego dnia wybrałem się na zanieczyszczoną plażę z aparatem - tak to wyglądało:

Do plaży wybrałem się inną trasą (dojście z lewej strony):





Po powrocie powiedziałem Dario o tym "syfie" na plaży - okazało się, że nic o tym nie wiedział. Do tego tematu jeszcze wrócę.
Po śniadaniu zdecydowaliśmy się na odwiedzenie znanej (sprzed dwóch lat i opisanej tu: istria-lipiec-2014-prtlog-rabac-labin-i-cos-jeszcze-t46619.html ) plaży na półwyspie Prtlog, ale w mojej głowie są zdjęcia plaż z okolic Drenje, które oglądałem w Panoramio i Googlach. Zostaliśmy na Prtlogu parę godzin, trochę posnurkowałem. Pod wieczór pojechałem oglądnąć plaże w Ravni – parking przy samej plaży – OK, ale plaża bez cienia i ten beton – nie dla mnie, w dodatku jeszcze kamienie (chyba niedawno nawiezione) nie są okrągłe tylko takie jak podsypka pod asfalt – to też nie dla mnie:


Idę w prawo – jest trochę lepiej, kończą się betony i są skałki, a między nimi okrąglutkie kamienie:

– a w dodatku jest i plaża dla psów – czworonogi mają lepiej (tak sobie myślę):


Za plażą dla psów jest ścieżka, więc idę dalej, trafiają się odcinki ostrych skałek (przypomina mi się Pag), po których w sandałach trochę niewygodnie się chodzi:

Są też drzewa i zarośla dające trochę cienia, trafia się skalista plażyczka (na 2 osoby):


ale dalej widzę fajne miejsce: pinie tuż przy brzegu choć wejście do wody po skałkach - to w następnym odcinku
c.d.n.

Docieram do pinii i wtedy odkrycie – to jest plaża, której szukałem – teraz wieczorem nie wygląda aż tak pięknie:


Ale w ciągu dnia jest cudowna. Gdy moja żona ją zobaczyła, nie chciała już szukać innej, pomimo tego, że była oddalona od parkingu i trzeba było iść kilkanaście minut z tobołami, w pełnym Słońcu. Później odwiedziliśmy jeszcze kilka innych plaż, ale to była nasza ulubiona. Zobaczcie sami czyż nie jest piękna:







Według mnie to najpiękniejsza plaża w Ravni i okolicy. Ponieważ nie mogę długo usiedzieć w miejscu (a najczęściej z maską w wodzie) postanowiłem sprawdzić co jest jeszcze dalej. Okazało się, że może wcina się w skały wąskimi szczelinami, które mogą być niebezpieczne, gdyby ktoś nieuważny tam wpadł - odległość do wody to nawet kilka metrów, ale po drodze ostre skały więc mogłoby się skończyć tragicznie. Szczeliny są jednak interesujące, bo można je oglądać z góry jak i od strony wody - odwiedziłem je z maską, ale trzeba bardzo uważać na ostre skały z obu stron, które są dodatkowo oblepione jeżowcami. Z góry wygląda to tak:



Nie mam niestety zdjęć od strony wody i pod wodą - ale może uda mi się zrobić zdjęcia w tym roku, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie mamy plan żeby tam wrócić (rezerwacja już jest), a w międzyczasie zaopatrzyłem się w sprzęt odporny na wodę.
Za szczelinami jest mini latarnia morska (czy coś takiego) spod której zrobiłem to zdjęcie:

Przy samej plaży jest jeszcze jedno ciekawe miejsce - jaskinia dostępna od strony wody, w której niektórzy trzymali napoje chłodzące :

c.d.n.

Faktycznie śliczna ta plażyczka

Ciekawe, czy w sezonie jest na nią wielu chętnych...może nie...nie każdy lubi chodzić daleko z tobołkami trzeba na to liczyć

AniaJ. napisał(a):Faktycznie śliczna ta plażyczka

Ciekawe, czy w sezonie jest na nią wielu chętnych...może nie...nie każdy lubi chodzić daleko z tobołkami trzeba na to liczyć

Masz rację, w sezonie (byliśmy w lipcu) zawsze było kilka lub kilkanaście osób. Każdy miał swój kawałek plaży. Większość turystów wybierała plaże jak najbliżej parkingu i chwała im za to

Kilka dni później od strony zatoki z zanieczyszczoną plażą zaczęły dochodzić jakieś hałasy, słychać było pracujący ciężki sprzęt – postanowiłem sprawdzić co się dzieje. Okazało się, że ścieżka prowadząca do plaży została zamieniona na drogę dla ciężkiego sprzętu, który sprowadzono by oczyścić plażę:




Powstała taka droga do plaży:



W następnym tygodniu plaża wyglądała już tak:


Nie wiem czy to Dario powiadomił miejscowe władze, czy ktoś inny – to nieistotne, wrażenie na mnie zrobiła błyskawiczna akcja oczyszczania plaży. Myślę, że ta plaża się zaludniła w kolejnych tygodniach.

Posiedziałabym dzisiaj na takiej plaży

Kilka słów o innych plażach w okolicy.
Najbardziej komercyjna (leżaki i parasole do wynajęcia) była plaża przy zatoce Huboka, niedaleko kampingu Sveta Marina. Od Drenje można tam dotrzeć pieszo ścieżką przez las, która zaczyna się tak samo jak droga do zanieczyszczonej plaży, ale na rozwidleniu skręca się w lewo i tą drogą:


z widokiem na Camp Sveta Marina

.. dochodzi się do znaku, który kieruje stromą ścieżką do plaży:


która po kilkudziesięciu krokach wyłania się zza drzew



Do plaży Huboka można z Drenje dojechać samochodem przez wioskę Crni skręcając na skrzyżowaniu w kształcie ronda z tą kapliczką w środku:

Byliśmy tam na dłużej tylko raz i nie spodobało się nam, było za głośno i te plastikowe leżaki oraz zakaz wprowadzania psów. Tu dwie ciekawostki: 1) przez środek plaży pod żwirem, do wody przechodzą spore kable obciążone pod wodą betonowymi blokami 2) z prawej strony zatoki woda jest wyraźnie zimniejsza, chwilami wydaje się lodowata i jest o wiele mniej słona – wg mnie jakieś podwodne źródła zasilają zatokę słodką wodą. Kilka zdjęć plaży i zatoki Huboka:





Pieszy powrót z plaży Huboka do Drenje jest też możliwy inną ścieżką zgodnie z oznakowaniem:


przy której trafiłem w lesie na takie coś:

Nasi mechanicy pewnie zrobiliby z tego nówkę
Skąd się tu wziął ten wrak ? – jest tylko stroma wąska ścieżka i nie ma w pobliżu żadnej drogi … z samolotu zrzucili czy co ?
Tą ścieżką dociera się na początek Drenje w okolice konoby Postaric, w której można zjeść pyszne „Istarske fuzi” (jeśli dobrze pamiętam nazwę) – makaron (paski zwijane w rurki) z truflami. Są tam też inne pyszności. Jeśli już mowa o jedzeniu to polecam także pizzę na rynku w Labinie. Najbardziej smakowała mi wersja z prsutem, truflami i oliwkami:

Pizza
Na Istrii jadłam chyba najlepszą jak dotąd pizzę. Może to dlatego, że to był nasz pierwszy wyjazd do Chorwacji, a może faktycznie tam smakuje najlepiej za mniej niż dwa miesiące będę na Istrii przez dwa dni więc zdążę to sprawdzić

Jeśli będziesz w Labinie lub okolicy to zajrzyj tu: https://goo.gl/maps/2XFrTCZQ4hn - Pizzeria Napoli. Tak dobrej pizzy jeszcze nigdy nie jadłem, zresztą opinie (na Googlach) też to potwierdzają

Ciąg dalszy o plażach.
Innym fajnym miejscem jest maleńka plaża do której można dotrzeć schodząc w dół ścieżką, której początek jest obok znaku z nazwą miejscowości Ravni (przepraszam za jakość zdjęcia):

za znakiem w dół prowadzi taka ścieżka:



po kilku minutach pomiędzy drzewami widać już Jadran:

i jest plaża:

Jest to maleńka kilkuosobowa plaża, na której po południu króluje cień. Po lewej stronie nad zatoką jest stary bunkier, częściowo wykorzystany przez kogoś na schowek:

spod bunkra plaża wygląda tak (zdjęcie z telefonu):

A to kilka innych zdjęć tej plaży:





Do tej plaży można też dotrzeć schodząc drogą obok białego krzyża kierując się znakami:

Przy czym schodząc od białego krzyża, można z drogi skręcić w lewo i dotrzeć do plaży opisanej wcześniej albo skręcić w prawo i dotrzeć do kilku małych zatoczek, a nawet do głównej plaży w Ravni.
To rozwidlenie o którym mowa powyżej:

Droga w lewo to wąska ścieżka do plaży z bunkrem, a w prawo szeroka droga:

Codziennie chodziłem rano na spacery z moimi psami, które później zostawały w klimatyzowanej bazie a my wyruszaliśmy na plażę. Każdy poranny spacer to odkrycie czegoś nowego, ale do jednej plaży niestety nie dotarłem. Oglądałem jej zdjęcia w Googlach dopiero po powrocie i pomyśleć, że miałem ją w zasięgu około 10 minutowego spaceru, ale jakoś nigdy nie trafiłem na ścieżkę do niej prowadzącą. Tak wygląda ta plaża (zdjęcie z willanovka.at):

W tym roku znowu jedziemy do tego samego apartmanu i na pewno jednym z pierwszych wyzwań dla mnie, będzie znalezienie dojścia do tej plaży.
A co znajdziemy idąc od białego krzyża w prawo opiszę w następnym odcinku.

Super relacja. Zasiadam i czytam. W czerwcu rownież Istria!!!

W tym odcinku relacji coś o plażach pomiędzy Drenje a Ravni. Tak jak pisałem schodzimy drogą od białego krzyża i na rozwidleniu w lesie kierujemy się w prawo, aż dojdziemy do brzegu morza cały czas idąc szeroką leśną drogą.

Są skałki i małe zatoczki schowane między skałkami. Idąc cały czas w kierunku Ravni po kilkunastu minutach dotrzemy do głównej plaży w Ravni (z parkingiem i barem). A tak wygląda ta część wybrzeża:
- po dotarciu do brzegu morza w lewo

w prawo


fajne zatoczki:




ciekawa fauna:

i flora

c.d.n.