Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Drenje 2017 czyli "against all odds".

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 24.12.2017 14:30

Patrzę na te zdjęcia teraz i widzę jak w zależności od czasu inaczej pada słońce. Pamiętam, że pod koniec dnia jednoznacznie stwierdziliśmy z żoną, że Istria jest naprawdę OK, od tej morsko-plażowej strony (przynajmniej te "nasze" okolice). Nie ukrywam, że dość dokładnie przyjrzałem się wcześniej relacjom z zachodniej części półwyspu i tam plaże nie kładły mnie na kolana (w przeciwieństwie do miast i miasteczek). Tak to już jest, że nie można mieć wszystkiego w jednym miejscu, pomyślałem, póki nie trafiliśmy do Labina, a konkretnie na stare miasto. Ale o tym już po wieczerzy wigilijnej :D
Wesołych Świąt życzę wszystkim !!! :papa: :papa: :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 24.12.2017 15:14

Najlepszego :) :papa:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 27.12.2017 14:52

Hercklekot napisał(a):Wesołych Świąt życzę wszystkim !!! :papa: :papa: :papa:

Oraz Wielu Dobrych Chwil w dni powszednie, bo jest ich więcej od świątecznych...

Pozdrawiam,
Wojtek
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 11.01.2018 15:57

Dzień dobry! Pogoda "pod psem", nareszcie mam trochę czasu - czas przysiąść do relacji.

Tak jak wspominałem wcześniej jedynym miasteczkiem, które odwiedziliśmy kilkukrotnie był Labin (wł. Albona). W sumie to są dwa Labiny - stare i nowe miasto. O nowym nie za bardzo jest o czy pisać: oprócz tego, że jest targ, supermarkety, nieczynna kopalnia i samo w sobie przypomina nieco chorwacką wersję Żor albo Jastrzębia :wink: Co innego stare miasto położone na wzgórzu, na południe od Labina "nowomiejskiego". Pierwsze skojarzenie: zdecydowanie włoskie: coś a la Montalcino albo jakieś inne małe zabytkowe miasteczko z północy Toskanii lub Emili-Romanii, ale ze swoistym kolorytem i atmosferą.

Na zwiedzanie wybraliśmy się wczesnym popołudniem zostawiając auto w sąsiedztwie dużego ronda i cmentarza na południowych obrzeżach miasteczka. Można próbować zaparkować także dalej, natomiast wjazd na starówkę jest niemożliwy dla nie-tubylców. Idąc spod cmentarza mamy za to okazję na kilka fotek z oddali.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wrażenie położenia miasta na wzgórzu potęguje jeszcze dość głęboki, szeroki i zarośnięty drzewami i krzewami wąwóz pod samymi murami miejskimi. Jest fajne przejrzyste powietrze, i nie najgorsze światło, więc co parę kroków strzelam koleją fotkę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 11.01.2018 16:26

Pogoda przyjemna, dopisują nam humory po paru dniach beztroskiego plażowania, mamy mnóstwo czasu na eksplorację miasteczka, w planie jest też porządny obiad na zakończenie zwiedzania. Zbliżamy się powoli do celu, idąc chodnikiem przy głównej drodze: jest spory ruch co lekko niepokoi - spodziewamy się (jak się okazało całkowicie nietrafnie) tłumów turystów na miejscu.

Obrazek

Blisko, coraz bliżej... 8)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trochę eksperymentów z barwami i ziarnem:

Obrazek

Obrazek

Gdy zwrócimy głowę w prawo czyli na wschód dostrzeżemy Rabac (czyli Porto Albona) i Kvarnerski Zaljev. Troszkę tam ciasnawo chyba :lol: , nie to co na naszej wsi... W każdym razie Rabac odpuścimy sobie - mamy pod dostatkiem fajnych i niezatłoczonych plaż i zatoczek w Drenje i Ravni.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idziemy wytrwale i po około 15 minutach jesteśmy na Titov Trg, czyli głównym placu z ratuszem:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 11.01.2018 16:30

Labin bardzo ładnie się prezentuje z dalszej perspektywy. Może nawet ładniej niż od środka. :wink:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 11.01.2018 16:51

Bardzo ładna i przyjemna miejscówka ten stary Labin.
Szkoda, że na Istrię, jeszcze nie dotarłem.
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 11.01.2018 17:07

Mikromir napisał(a):Labin bardzo ładnie się prezentuje z dalszej perspektywy. Może nawet ładniej niż od środka. :wink:


"Środek" całkiem niczego sobie, ale masz rację, z dalszej perspektywy bardziej przyciąga wzrok - sam się zdziwiłem obrabiając zdjęcia, że aż tyle nacykałem.
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 11.01.2018 17:10

Buber napisał(a):Bardzo ładna i przyjemna miejscówka ten stary Labin.
Szkoda, że na Istrię, jeszcze nie dotarłem.


O tak, jest na czym oko zawiesić, bardzo przyjemnie nam się spacerowało, a jest też troszkę atrakcji dla miłośników architektury i historii - ale o tym za chwilkę.
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 12.01.2018 07:35

Hercklekot napisał(a):Tak jak wspominałem wcześniej jedynym miasteczkiem, które odwiedziliśmy kilkukrotnie był Labin (wł. Albona). (...) Pierwsze skojarzenie: zdecydowanie włoskie


Bo to JEST przecież włoskie miasto :lol: Słowianie zasiedlili je po II wojnie światowej, kiedy pokonana Italia musiała oddać większość Istrii. Przez ponad 20 wieków swojego istnienia podlegało jakimś tam makaroniarzom: Rzymowi, Wenecji, Włochom. Raczej nie przekonasz mnie do Istrii, ale...próbuj :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 12.01.2018 07:55

Marsallah
Raczej nie przekonasz mnie do Istrii, ale...próbuj


Bartek, ja też tak myślałam, dopóki nie wylądowałam na chwilę w Rovinju i okolicach..
Sama przyroda Istrii nie zrobiła może wrażenia, ale dla smakosza takiego jak Ty to idealne miejsce na kulinarne poszukiwania.
Trufle przywiezione z Istrii weszły do arsenału moich" żelaznych " popisowych dań (wiem, wiem, trufle można nawet przez internet kupić :roll: ), fajna atmosfera, no chyba ,że ktoś chorobliwie Włoszczyzny nie lubi.... :oczko_usmiech:
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 12.01.2018 15:27

Marsallah napisał(a):
Hercklekot napisał(a):Tak jak wspominałem wcześniej jedynym miasteczkiem, które odwiedziliśmy kilkukrotnie był Labin (wł. Albona). (...) Pierwsze skojarzenie: zdecydowanie włoskie


Bo to JEST przecież włoskie miasto :lol: Słowianie zasiedlili je po II wojnie światowej, kiedy pokonana Italia musiała oddać większość Istrii. Przez ponad 20 wieków swojego istnienia podlegało jakimś tam makaroniarzom: Rzymowi, Wenecji, Włochom. Raczej nie przekonasz mnie do Istrii, ale...próbuj :papa:


Tak, chciałem z suspensem wprowadzić ten temat - ale skoro już pojawiła się taka deklaracja, że to włoskie miasto to parę słów:

Nie do końca jednak Słowianie je zasiedlili po II wojnie: ludność miejscowa Istrii jest wymieszana, ale Włosi nigdy nie stanowili przytłaczającej większości etnicznej ani językowej. Miejscowi (celowo nie piszę Chorwaci), czuje dość sporą autonomię mają swoją partię nawet - lekka odrębność do Chorwatów jest przez część mieszkańców (30-40%)widocznie demonstrowana. Czyli mamy - miejscowych, napływowych (po II WŚ) Chorwatów i innych, garstkę Włochów (w większości wysiedleni po II WŚ).

Ponadto Istria jednak nie zawsze do Włoch (lub przed zjednoczeniem) do włoskich państw należała - cały XIX i pocz. XX wieku to przecież Autro-Węgry.

Język? Teraz tylko kilka procent to włoski (Labin), kiedyś - włoski wiadomo językiem urzędowym oraz językiem elit i kilkudziesięciu procent ludności. Oczywiście w dwudziestoleciu międzywojennym trwała italianizacja, ale języka miejscowego nie wykorzeniono, choć z tego co czytałem to posunięto się dalej niż np. z germanizacją na Śląsku. Tym niemniej żywioł włoski na Istrii dominował raczej w zachodniej cześć półwyspu i w miastach. Generalnie nie ma o co kruszyć kopii - w mieście na każdym kroku widać wpływy włoskie (tak jak niemieckie w Gdańsku i Wrocławiu) ale tak jednoznaczne stanowisko Marsallaha musiałem nieco zniuansować. Mam nadzieję, że się nie obrazi a ja nie przynudzałem za bardzo.

Burzliwe były dzieje Labina - było "czerwone" powstanie górników przeciwko Włochom w 1921 roku, były masakry i wysiedlenia Włochów w czasie i po II wojnie światowej (Massacri delle foibe). Ale, żeby nie kończyć tego wpisu tak smutno to przeplatanie się kultur fajnie słychać w piosenkach miejscowej "Santorki" czyli Lidiji Percan - śpiewa równie przejmująco i po włosku i po chorwacku.





I jeszcze jedno, jak już zeszliśmy na historię i politykę: w Labinie mniej jest ogólnie tego chorwackiego nacjonalizmu znanego nam z Dalmacji - dba się o pomniki z poprzedniej epoki (jeden wielki stoi w Labinie przed cmentarzem), nie zmienia się nazw ulic nawet jak przypominają rewolucjonistów (Giuseppina Martinuzzi), Włocha, komunistę i partyzanta w jednym (Aldo Negri) czy samego marszałka (jest przecież Titov Trg). Pod tym względem to tez trochę "inna" Chorwacja.
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 15.01.2018 09:00

Katerina napisał(a):Marsallah
Raczej nie przekonasz mnie do Istrii, ale...próbuj


Bartek, ja też tak myślałam, dopóki nie wylądowałam na chwilę w Rovinju i okolicach..
Sama przyroda Istrii nie zrobiła może wrażenia, ale dla smakosza takiego jak Ty to idealne miejsce na kulinarne poszukiwania.


Liczy się całość, Katerina. Krajobraz+klimat+miasteczka+interior+góry+plaże+wino+jedzenie. Od kiedy w którejś relacji (albo w innym miejscu na forum) zobaczyłem zdjęcie z rybnego targu w Puli (a może Rijece?), zawsze wchodząc do zapyziałej dalmackiej peškariji czuję zawód (wiem, że w Splicie jest spory wybór, ale jednak tam - tak jak i w innym dużym mieście lub jego okolicach urlopu spędzać nie będę). Ja dopiero oddycham wakacjami, jak miniemy Zadar, a tak na poważnie - najlepiej czuję się jak już miniemy Split. Szerokości geograficzne pomiędzy Splitem a Stonem najlepiej oddziałują na mnie. Skąpa roślinność = wakacje. Włoskie wpływy mi nie przeszkadzają - przecież jeżdżę na Vis :lol:

Hercklekot napisał(a):Tak, chciałem z suspensem wprowadzić ten temat

wybatrz-pl-ffffff-2.jpg

...ale musiałem :lol: I bardzo dobrze, że uszczegóławiasz - Twoja relacja, kto ma to robić :mrgreen: Wiadomo, że Istria była przez pewien czas pod władaniem Ces. Habsburgów, ale wątpię, żeby wpływy austriackie odcisnęły się jakoś na półwyspie. Co innego Italiańce (niezależnie od tego, jak się aktualnie zwali).

Istotne jest to, co piszesz na końcu - że Istrianie (czy ogólnie: Chorwaci spoza Dalmacji) nie są takimi naziolami. No, może nie wszyscy, ale fakt faktem, że te Hajduki i te Slobodne Dalmacije rzucają się w oczy na każdym kroku od Zadaru po Dubrownik. Co samo w sobie nie jest złe, ale... Dobra, czekam na c.d.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 15.01.2018 09:10

Hercklekot napisał(a):I jeszcze jedno, jak już zeszliśmy na historię i politykę: w Labinie mniej jest ogólnie tego chorwackiego nacjonalizmu znanego nam z Dalmacji - dba się o pomniki z poprzedniej epoki (jeden wielki stoi w Labinie przed cmentarzem), nie zmienia się nazw ulic nawet jak przypominają rewolucjonistów (Giuseppina Martinuzzi), Włocha, komunistę i partyzanta w jednym (Aldo Negri) czy samego marszałka (jest przecież Titov Trg). Pod tym względem to tez trochę "inna" Chorwacja.

Może dlatego, że na Istrii nie było "wojny domowej"...
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 17.04.2018 22:37

Stanęliśmy przed tym starym miastem w Labinie i stoimy od czterech miesięcy :oops: :oops: :oops: . Czas zatem to zmienić!
Rzucamy jeszcze okiem na lewo, na narożną basztę z flagą, a w lewym dolnym rogu zdjęcia (za latarnią) widzimy na tablicy opis szeregu zabytków, które na nas czekają w środku.

Obrazek

Jest to spora lista, i nie będę tutaj kopiował opisów z przewodników, same zdjęcia i parę naszych przemyśleń podczas zwiedzania wystarczą. Jak pamiętam było dość gorąco (nawet jak na Chorwację), poza tym trafiliśmy na porę sjesty, więc spacerujemy nie w tłoku, co nam zawsze bardzo odpowiada. Nie wchodzimy przez główną bramę tylko obchodzimy starówkę spiralnie z prawej, chcąc zacząć od samej góry (stare miasto ma kształt stożka z uciętym wierzchołkiem. Zagłębiamy się w uliczki dające pożądany cień.

Obrazek

Patrzymy też pod nogi, jak widać wodociągi są sprzed dwóch epok :D

Obrazek

Szybko orientujemy się, że na samej górze jest część "mniej reprezentacyjna", co wcale nie znaczy, że brzydka:

Obrazek

Można znaleźć urocze zakątki,

Obrazek

i takie zwykłe (żona nadaje tempo :) )

Obrazek

Okazuje się, że można wejść na wieżę kościelną, ale jakoś nam się nie chce, i dreptamy dalej.

Obrazek

Obrazek

Ulica rewolucjonistki, więc cegła w kolorze akuratnym:

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Drenje 2017 czyli "against all odds". - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone