Kończąc temat kasy, to nasze rozliczenie wyglądało w ten sposób ( liczę tylko wydatki w drodze i na miejscu, a nie np. tankowanie przed w Polsce), kwoty w złotówkach:
- 230.56 winiety
- 726.02 paliwo
- 1912.50 mieszkanie
- 1248.50 wydatki na miejscu (jedzenie, zakupy, inne przyjemności itp.)
Co do Niemców i ich szwargotania, to temat jest ciekawy i wymaga rozwinięcia.
Po pierwsze, sam pochodzę ze Górnego Śląska (choć już nie mieszkam) i mam ponad połowę rodziny w Niemczech, więc jestem uodporniony.
Po drugie - ciekawostka wyczytana już na forum i potwierdzona u naszej gospodyni na miejscu. Okolice Ravni i Drenje były za Tity zamkniętą zoną, dopiero w latach 90tych zaczęto ponownie budować nowe domy. Osiedlali się albo budowali domy wakacyjne w szczególności mieszkańcy Rijeki i okolic (jak nasza gospodyni) oraz Chorwaci wracający z saksów w Niemczech i Austrii. Za nimi nadciągnęli i zaczęli również kupować ziemię i budować domy właśnie Niemcy i Austriacy.
Po trzecie - obecność Niemców i niemieckiego jest tak powszechna i narzucająca się, że na początku wpadaliśmy w niezłą głupawkę: pamiętacie tę genialną scenkę z "Snatch'a" ?
A zatem ZE GERMANS byli wszędzie, kelnerka w knajpie domyślnie zwracała się do wszystkich po niemiecku, co też charakterystyczne (i bardzo niemieckie) na większości plaż (oprócz głównej w Ravni) ludzie kąpią się i plażują nago, bez krępacji (co nam akurat nie przeszkadza, ale może dla kogoś być niespodzianką).