napisał(a) JasioJasio » 08.03.2007 14:44
mojekp nie żebym odradzał, ale najpierw zapytaj Szanowną Małżonkę czy aby jej cykady nie przeszkadzają. Moja choć Drasnicami zachwycona, kategorycznie odmówiła ( i zabroniła innym niestety)ponownego tam wyjazdu.
Jest tego tam sporo, a nawet więcej. Wygląda tak:
Lepiej chyba zaprezentować małzonce wszystkie "uroki" okolicy jak potem:
- słuchać wyrzutów
- ratować dzieci przed stratowaniem przez Pedzące Małżonki uciekające po stołach, kolacji, dzieciach właśnie i sprzecie fotograficznym przed jedną cykadą
- spać w końcu lipca, bez klimy przy zamkniętych oknach "bo wlecą i co wtedy!?"
- wieczorami wychodzić z domu (wtedy cykad jest najwięcej) na spacer jedynie pod groźbą rozwodu.
- przeszukiwać auto w drodze powrotnej 6 razy "bo cyka i to na pewno ONE chcą dokonać inwazji na nasz dom".
Miłych wakacji, tam jest pięknie.