napisał(a) andy_n » 13.03.2012 15:05
Na pewno każdy z nas zetknął się z folderami i zdjęciami promującymi Chorwację, w których na bank prezentowano plażę Zlatni rat.
Szybkie wpisanie tego hasła do
Google i mamy tysiące pięknych fotografii.
Dokładnie z takimi oczekiwaniami udawaliśmy się na tą plażę. Ale tak to zwykle bywa, że im oczekiwania bardziej wygórowane, tym trudniej im sprostać.
Powiem krótko: plaża nas nie zachwyciła. Nie było tam piasku, jak niektórzy twierdzili. "Klimatu" też na niej ciężko szukać, bo ilość ludzi skutecznie to utrudniała.
Oczywiście to jest moje subiektywne odczucie. Każdy z Was może mieć inną opinię.
Mając chwilę czasu, trochę sobie poplażowaliśmy. Po tej wizycie wiem jedno: plaże w Draśnicach są lepsze, a przede wszystkim maja mniejsze kamyczki, czyt. żwirek.
W drodze powrotnej do portu skorzystaliśmy z taksówki wodnej. Miła i niedroga atrakcja.
Ostatnie zerknięcie na Złoty Róg
Windsurfingowcy
Rzut oka na Bol
Statki w okolicach portu, czekające na swoich pasażerów wypoczywających na plaży
Zmęczeni, ale w sumie zadowoleni dotarliśmy na Vogę. Chociaż muszę powiedzieć, że o mały włos a statek popłynął by bez nas. Zaliczyliśmy takie małe spóźnienie. Powód - drobne zakupy w Konzumie
Po następnych kilkudziesięciu byliśmy już w Makarskiej.