Dookoła Majorki.

Przy" obwodnicy" Dei słyszymy potężny szum,kierujemy się w kierunku zbocza i trafiamy w takie miejsce.
Strumień jest niesamowicie bystry,rozbryzguje się tak mocno że mamy zroszoną twarz,jego wędrówka za kilkaset metrów kończy się w morzu.

Po chwili jedziemy do Soller ,ruch na drodze mały ,ale teraz to kierownicą kręcę jak szalony,co jakiś czas droga odbija od wybrzeża żeby objechać skały

Soller jest położone w rozległej dolinie,pojawia się więcej przestrzeni.
Miasto do 1912 roku było "wyspą" na wyspie,całkiem odizolowane od reszty.
Tego roku zostało połączone kolejką wąskotorową z Palmą, przejazd tą trasą zabytkowymi wagonami należy do atrakcji.Kolejną jest przejazd z miasta do port Soller (odcinek 5km z licznymi tunelami).




"Dolina drzew pomarańczy" -nad nią góruje Puig Maior (1445 m n.p.m.)

Wjazd do miasta to masakra!Pochodzące z czasów arabskich wąskie uliczki stwarzają kłopot komunikacyjny mieszkańcom poza sezonem,a teraz...
Obowiązuje ruch jednokierunkowy,my zostawiliśmy autko na przedmieściu,ale z zainteresowaniem obserwuję co się dzieje.
Co chwilę ktoś (zapewne turysta)blokuje drogę,wypytuje przechodniów jak jechać,ale zazwyczaj to też przybysze(tacy mądrzy jak ja :wink: ) i kończy się to robieniem wiatru rękami,przyda im się w tym korku.

Najciekawsze miejsce w mieście to Placa Constitucio nad którym góruje potężny kościół w stylu neogotyckim St.Bartoemu,obok kościoła mieści się stylowy Banco de Soller do którego eleganckie kraty zaprojektował uczeń Gaudiego.
Ciekawostką jest to ,że co jakiś czas przez środek placu przejeżdża zabytkowy tramwaj pomiędzy stolikami "ogródów" restauracyjnych,dzwoniąc pogania do szybszego zsuwania stołków.

Trudno jest zrobić dobre zdjęcie przylegającym budynkom ,bo nad całym placykiem króluje zielony dach konarów platanów.
Soller jest pięknie położone,i ma ładny plac ,ale mnie rozczarowało,jest zbyt głośne,zbyt tłumne...

Od kilku lat rozważam Majorkę i wciąż nie podjąłem decyzji - czy się wybrać po prostu z plecakiem na wędrówkę, czy wynająć auto na miejscu...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Od kilku lat rozważam Majorkę i wciąż nie podjąłem decyzji - czy się wybrać po prostu z plecakiem na wędrówkę, czy wynająć auto na miejscu...

Pozdrawiam,
Wojtek

Cześć Wojtku,myślę że mógłbyś ją zwiedzać w takim stylu jak Kanarki. Pasmo górskie jest tutaj mniejsze,i niższe od tego na Korsyce ,ale zapewniam że będzie się podobać.
Znajduje się tutaj również drugi co do wielkości w Europie wąwóz Torrent de Pareis(wg. przew.)Piękny i trudny.
Pozdrawiam .

CROberto napisał(a):Cześć Wojtku,myślę że mógłbyś ją zwiedzać w takim stylu jak Kanarki.

To byłby najwygodniejszy sposób. Tyle tylko, z wybranym rozwiązaniem wiążą się w moim przypadku inne uwarunkowania, które sprawę komplikują - ale o tym nie będę się rozpisywał.

CROberto napisał(a):Pasmo górskie jest tutaj mniejsze,i niższe od tego na Korsyce ,ale zapewniam że będzie się podobać.

Mnie wysokość n.p.m. nie jest potrzebna. Na Sardynii wędrowałem między innymi w pięknej grupie górskiej o wierzchołkach pomiędzy 300 a 500m n.p.m.

Pozdrawiam,
Wojtek

Zastanawiam się co teraz,ludzi i samochodów coraz więcej,dojazd do Port Soller może być trudny.Jednak jedziemy,jak coś będzie nie tak, to od razu odbijamy do Valldemossy.
Parkingów sporo,miejsca również,czas nas goni więc szybko zmierzamy do portu,wychodzę na promenadę i nie wierzę 8O .
Prawie po plaży z a s u w a ten sam tramwaj przed którym trzeba było zwijać tapas na ryneczku,(potem gdzieś przeczytałem że ten wehikuł w tym miejscu to też atrakcja,brr nie dla mnie!!! (choć byli tacy co się ustawiali w kolejce żeby zrobić z nim fotkę na tle zatoki )

Autor który przekonywał że to jeden z najładniej usytuowanych portów w Euro, chyba NIGDY nie był np. na Riwierze Makarskiej.
Pobliskie wzniesienia usiane rozmaitymi budynkami;w paru miejscach trwa budowa hoteli,tylko mały fragment zakola zatoki ma jakiś charakter.

Wygląd tych budynków trochę podobny do tych w Monaco.

Sumując : można tu przyjechać,ale nie tego szukałem,ponoć piękna jest panorama portu ,ale tam
się już nie wybrałem.Wolimy zostawić więcej czasu na miasteczko Chopina tam są takie klimaty jak w Dei.