Nowy dzień,niestety każdy kolejny poranek uświadamia, że to o jeden mniej na tej niezwykłej wyspie.
Wybieramy się do Jaskiń Smoczych,które kiedyś były kryjówką korsarzy i piratów.... potem kurs na Torrent de Pareis.
Jaskinie biorą swą nazwę od średniowiecznego mitu o smoku,
który miał ciało węża i skrzydła nietoperza,w tych podziemiach pilnował ukrytego skarbu.
Schodzimy skalną ścieżką otoczoną linami,poza ich granicą co chwilę widać urwiska i komory- licznie wypełnione wodą.
Gra światła powoduje strach u mniejszych podróżników,my jesteśmy zachwyceni.
Formacje skalne mają swoje nazwy :Krzywa Wieża - Ruiny Zamku - Mnich i wiele innych.
Przedziwne kształty tysięcy stalaktytów i stalagmitów robią niesamowite wrażenie....przypominają - kaskady,organy,koronkowe draperie i żyrandole.
Jaskinia jest bardzo obszerna,przechodzimy z jednej komnaty do drugiej,coraz to niżej i niżej...
Na głębokości 28 m. znajduje się Martela-największe podziemne jezioro świata,przy jego brzegu wybudowano amfiteatr.
Zajmujemy miejsce,gasną światła,rozbrzmiewa muzyka Mozarta...
z odległego tunelu zbliżają się w naszym kierunku trzy łódki oddalone od siebie - mrok rozpraszają jedynie świece zapalone na każdej z nich.
Gdy przybiły do brzegu,muzyka ucichła,włączono podświetlenie - stalaktyty wychynęły z ciemności.
Część zwiedzających obchodzi jezioro,my wskakujemy na krótki rejs.
Teraz burty łódeczek są oświetlone,co pozwala obserwować pofałdowane skalne dno przez krystalicznie czystą wodę.
Ostatni akt zwiedzania jaskiń to być może już przesadna komercja,ale ja jestem pod wrażeniem.
Był zakaz fotografowania,dlatego tylko ten film:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=nBCHEwjk4VM