consett0805 napisał(a):A ja mam już zaklepany apartament na lipiec u Pani Bożenki
wierze że będą to kolejne udane wakacje w Chorwacji.
Ja też juz mam
Chyba ( o ile z zaliczką nie będzie kłopotu) i tak sobie oglądam zdjęcia zamieszczone w tym wątku i mam takie myśli, że:
- ktoś jadł przy moim stoliku!
-ktoś spał w moim łóżeczku
-ktoś smażył moje rybki ( w mojej kuchni) itp...
))
Fajnie było tylko:
- moje wówczas pięcioletnie dziecko nie miało towarzyszy rówiesników i nudził się. Fajnie mieć własny dostęp do wody, ale dziekco przez to nie mogło poznac innych bachorków i się nudził. W większym apartamencie była dwurodzinna grupa z dziesięcioletnią dziewczynką no i siłą rzeczy musiała znosić mojego nachalnego dzieciaka, bo on przywarł do niej i wierzy w to, że ona w tym roku tez tam będzie
- wino... z całym szacunkiem dla przemiłych właścicieli.... nic nie pobije wina KACIC z Peljesacu. Tam to było wino...... Kto wie, czy w tym roku nie zrobimy sobie wycieczki z Kalebowej na Peljesac, właśnie po wino. Bo takiego w sklepie się nie kupi choćby nie wiem z jak górnej półki.
Basenik dla dziecka mielismy taki sam, dmuchany, wlewaliśmy słoną wodę, bo tam rzeczywiście sucho, bezdeszczowo, roślinki żebrają o wodę, ptaki nie mają co pic, jakoś nie wyobrażałam tak lac wodę...
Rybki od sąsiedniego Chorwata - smaczne i dostępne niemal co dzień.
Do sklepu tylko autem lub dla amatorów wędrówek w upale i pyle - parę km.
Często morzem podpływali do nas ludzie z pytaniem, co trzeba zrobić, żeby zarezerwować tę chatkę. Nic dziwnego, że się nie reklamuje, bo chyba na frekwencję nie ma co narzekać.
Ciekawe, czy w tym roku naszymi sąsiadami będą jacyś rodacy (my zajmujemy mały apartament), najchętniej z dziećmi lat 6 lub około... My będziemy ostatni tydzień lipca i pierwszy sierpnia - jakoś tak.
Cisza, spokój, brak wszelkich disco-błysco. Fajnie
Czekamy już, czekamy