napisał(a) weldon » 16.09.2011 10:14
W Szczecinie takie drzewo widziałem.
O dziwo, skoro już o takich mistycznych akcesoriach mowa, pęknięcie zatrzymało się tuż, przed wiszącą na tym drzewie kapliczką.
A może ktoś powiesił kapliczkę później?
Kto to wie ...
Ale, wracając do gór, pytam, bo wszak ciężko przewidzieć pogodę w górach,
tak mi przyszło do głowy, że drzew tam mało, żeby ściągały pioruny, za to szczyty, z samego faktu, że pioruny szukają najkrótszej drogi do ziemi, chyba najbardziej narażone są na gromy?
Czyli lepiej też oddalić się w takim przypadku od szczytu i gdzieś na zboczu przeczekać?