Po ciężkim dniu pracy, bardzo miło zaglądnąć do Twojego wątku dolomickiego i nasycić wzrok (i inne zmysły też) bajecznymi widokami.
Pozdrawiam
Szymon
Nefer napisał(a):Po ciężkim dniu pracy, bardzo miło zaglądnąć do Twojego wątku dolomickiego i nasycić wzrok (i inne zmysły też) bajecznymi widokami.
Franz napisał(a):A jako ze ponoć zieleń koi wzrok, to gdybyś miał taką potrzebę, polecam pełną zieleń.
Franz napisał(a):Słońce wzniosło się już na tyle wysoko, że jego promienie dotarły w dolinę, z której startowałem, ogrzewając zabudowania w Gares.
Nefer napisał(a):Pomimo zmęczenia, powędrowałby człek po takich pięknych górach
plavac napisał(a):Nefer napisał(a):Pomimo zmęczenia, powędrowałby człek po takich pięknych górach
Przecież, że tak! Tam jest tak pięknie...
Upewniam się coraz bardziej, że Dolomity to najpiękniejsze góry, po jakich wędrowałem.
A co do zmęczenia - rozmawialiśmy dziś z Żoną o chodzeniu po górach i zmęczeniu tym spowodowanym. Konkluzja była taka, że ludzie, którzy akceptują i łatwo tolerują stan zmęczenia organizmu, czerpią z gór satysfakcję, odczuwają radość. U tych, którzy źle radzą sobie ze zmęczeniem, chodzenie po górach powoduje przygnębienie. Pomimo tego, że bezdyskusyjnie dostrzegają ich piękno. I dlatego - jedni na nogach - a inni - podziwiają je z samochodu. I jest pięknie.
Pozdrawiam!
Piotrek
Mikeee napisał(a):plavac napisał(a):ludzie, którzy akceptują i łatwo tolerują stan zmęczenia organizmu, czerpią z gór satysfakcję, odczuwają radość. U tych, którzy źle radzą sobie ze zmęczeniem, chodzenie po górach powoduje przygnębienie.Nefer napisał(a):Pomimo zmęczenia, powędrowałby człek po takich pięknych górach
Otóż to!
to jedno z najfajniejszych zmęczeń
plavac napisał(a):Nefer napisał(a):Zgadzam się z przedmówcami - lubię się zmęczyć w górach . Nie powoduje ono u mnie stanu przygnębienia.
A gdy zapłatą za przyspieszony oddech są jeszcze takie (!) widoki...