napisał(a) Franz » 11.12.2015 18:22
Widoczność jest kiepska i zaczynam się obawiać, że prognozy zrobiły mnie w balona. Nie tracę jednak całkiem nadziei, a że stąd byłby wspaniały widok na najeżone turnie po drugiej stronie dolinki, to roztasowuję się ze śniadaniem - może coś się w międzyczasie zmieni. Może jem zbyt szybko, a może nadzieje były nieuzasadnione - w każdym razie niebo nadal nie jest mi przychylne, kiedy zarzucam ponownie plecak na grzbiet i schodzę do piarżystego kotła. Widać szlak nr 115, prowadzący z dołu do schroniska Fratelli Fonda-Savio; wkrótce łączę się z tym szlakiem tuż pod samym schroniskiem.