napisał(a) Franz » 17.09.2015 23:07
Omiatam pilnie wzrokiem każdy kolejny żleb, bo zgodnie z opisem właśnie w żlebie ma się ona zaczynać i wreszcie dostrzegam dosyć wysoko stalową linę. Poniżej nikłe ślady ścieżki, więc staram się tego miejsca nie stracić z oczu. Kiedy mój szlak przecina po chwili mocno podejrzany żleb, nie ma żadnej widocznej ścieżki, ale nic dziwnego - tu tylko kamienny gruz zalega. I jedynie usypany kamienny kopczyk sugeruje, że ten punkt trasy może być wyczekiwanym rozwidleniem.