Zapraszam na wirtualną wędrówkę ze mną po Dolomitach. Moim głównym celem w tych górach są ferraty, ale znajdą się tutaj również zwykłe szlaki, już choćby dlatego, że zalecana jest wspinaczka ferratą w górę, a powrót łatwiejszą drogą. Czasami też pogoda wymuszała na mnie delikatniejszą formę wędrowania.
Przedstawię w tym wątku moje trasy w kolejności chronologicznej - będzie to efekt corocznych wizyt w ostatnich sześciu latach. Do niektórych udało mi się stworzyć mini-relacje tekstowe i nimi się posłużę. W przypadku pozostałych, będę tylko prezentował fotki, opatrując je niewielkim komentarzem. Zawsze też powiem kilka zdań na temat grupy, stanowiącej aktualnie teren działania.
Zatem - wyruszamy.
Rok 2004. Gruntownie przygotowany do wyjazdu, mam dokładnie sprecyzowane plany. Na pierwszy strzał -
Sextener Dolomiten (Dolomiti di Sesto). Ta sporych rozmiarów grupa zajmuje pn.-wsch. róg obszaru Dolomitów, co za tym idzie - jest pierwszą, na którą się natykamy, wjeżdżając do Włoch z Austrii doliną Drawy.
Nazwa pochodzi od miejscowości Sexten (Sesto). Niektórzy wydzielają z Sextener Dolomiten grupę Cadini di Misurina na południu, a nawet malutką Monte Piana - najczęściej jednak wymienione obszary traktowane są łącznie. Na rozległym plateau Monte Piana ustalił się front w czasie I Wojny Światowej, czego liczne świadectwa pozostały do dziś.
Najwyższym szczytem całej grupy jest Dreischusterspitze, 3152m (Cima di Tre Scarperi) - Szczyt Trzech Szewców. Ciekawostką jest większe niż gdzie indziej nagromadzenie szczytów-zegarów, o nazwach w rodzaju Elfer (Jedenastka), Zwölfer (Dwunastka), których nazwy wiążą się z godziną, o której słońce zawisa nad nimi - oczywiście, patrząc z odpowiedniej wsi.
Tutaj też znajdują się, będące symbolem całych Dolomitów, Dreizinnenspitze (Tre Cime di Lavaredo) - Trzy Turnie. Tak naprawdę, jest ich więcej, ale trzy wyrastają wysoko.
Docieram na miejsce w godzinach popołudniowych.
Mam kilka godzin, więc zostawiam wóz na północ od jeziora Misurina i kieruję się na
Monte Piana. Za mną turnie Cadini.
Tre Cime z profilu.
Widok z plateau na grupę Cristallo.
Pierwsze okopy.
Ponad Val Popena Bassa widoczna grupa Marmarole i Antelao.
Szlak prowadzi do okopów.
Antelao i Sorapis ze skraju urwiska.
Dolina Höhlenstein (Val di Landro) z jeziorem Dürrensee (Lago di Landro).
Jedna z licznych pamiątek na Monte Piana.
Czas zejść pod ziemię.
Teraz w dół Sentieri dei Pionieri.
Zakładam uprząż i wspinam się łatwą ferratką Hauptmann Bilgeri.
Łatwa, ale eksponowana.
Monte Cristallo.
Tre Cime z półprofilu.
Wjeżdżamy do tunelu kolejowego?
Jest nawet wagon.
Dobra, wyjeżdżam stąd.
Mam spory sentyment do tej fotki.
Sorapis jeszcze w słońcu, ale doliny już w cieniu - pora wracać.
Inne fotki z tego wyjazdu pod adresem
http://wfs.freehost.pl/Dol04/Dol04.html
Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl
http://wfs.cba.pl