Dolomity - skalne twierdze

napisał(a) **tony montana** » 31.08.2015 21:31

Franz napisał(a):
P13G0364.JPG

Dumny ten Adler....

napisał(a) **Franz** » 31.08.2015 21:45

plavac napisał(a):Bardzo mi się podoba Prato Carnico!

Witaj, Piotrku.
Postanowiłem poszwendać się po wioskach, skoro zniknąłeś z górskich szlaków.

plavac napisał(a):I podejście mieszkańców do czasu - chcą go wyraźnie jakoś oswoić, okiełznać, coś jak my...

A może... żyją pod presją czasu?...

tony montana napisał(a):Dumny ten Adler....

Przyciągnął mój wzrok.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 31.08.2015 22:30

To jeszcze nie ostatni zegar, z jakim przyjdzie mi się tutaj spotkać - następny, mimo iż spory, jest nieco przysłonięty od dołu olbrzymim białym parasolem, chroniącym wystawione przed knajpką stoliki.

napisał(a) **Franz** » 01.09.2015 15:13

Z kolei na placu przed kościołem natykam się na skomplikowane ustrojstwo, sugerujące, że o pewnych godzinach cała orkiestra może tu zagrać.

napisał(a) **Franz** » 01.09.2015 22:15

Liczne ciężarki w szklanej klatce u dołu, jeszcze liczniejsze dzwony różnej wielkości zawieszone powyżej - wygląda na ciekawy karylion.

napisał(a) **Franz** » 02.09.2015 14:37

Ciekawe, czy zagra o pełnej godzinie jakąś melodyjkę. Spoglądam na zegarek - za kilka minut będę wiedział. W międzyczasie zajrzę do kościoła.

napisał(a) **Franz** » 02.09.2015 23:16

Tuż przed godziną 15:00 stoję już przy karylionie i... niestety - tylko jedno uderzenie. Może trzeba tu przyjść w samo południe. Ale to już nie tym razem...

napisał(a) **Franz** » 03.09.2015 15:16

napisał(a) **Franz** » 03.09.2015 21:21

napisał(a) **plavac** » 05.09.2015 07:53

Franz napisał(a):Postanowiłem poszwendać się po wioskach, skoro zniknąłeś z górskich szlaków.

Lubię się szwendać...

W takim szwendaniu jednak bardzo łatwo stracić poczucie czasu. Wyraz kamiennej twarzy na ostatnim zdjęciu doskonale pokazuje stan ducha człowieka, który się zorientował, że za długo się szwendał! :wink:

Tak mniej więcej mogłaby wyglądać moja twarz w ostatnim tygodniu. Zaszwendałem się do nieprzytomności... :roll:

A tymczasem pogoda u Ciebie wyraźnie się poprawia...

Pozdrawiam.
Piotrek

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 05.09.2015 20:25

Taa, ładne domy, urocza wioska

Tylko gdzie są mieszkańcy :?:

Wszyscy uciekli w panice albo się schowali ze strachu w domach :?:

napisał(a) **Franz** » 06.09.2015 19:50

plavac napisał(a):A tymczasem pogoda u Ciebie wyraźnie się poprawia...

Trzeba będzie na to zareagować...

Lednice napisał(a):Tylko gdzie są mieszkańcy

Wszyscy uciekli w panice albo się schowali ze strachu w domach

Widziałem na ulicy więcej kotów, niż ludzi. Ale... w następnym odcinku kilka postaci się ujawni.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 06.09.2015 21:17

Innymi uliczkami wracam w kierunku samochodu i wtedy spotykam siedzących na kanapie mieszkańców wioski. Jedna pani robi na drutach, inny pan czyta gazetę, pani o bardzo bladej twarzy wystawia ją do słońca, przed działaniem którego z kolei chroni się okularami siedzący obok pan. Pozdrawiam towarzystwo, jednak jestem totalnie ignorowany - może częściowo dlatego, że zastygli w bezruchu i sprawiają wrażenie, iż są wypchani. Ale może tylko tak tłumaczę sobie ten absolutny brak reakcji na moją osobę...

napisał(a) **Franz** » 06.09.2015 22:49

Kiedy potem spotykam krasnoludki i latające wiedźmy, już sam nie wiem, czy warto pozdrawiać. Chociaż... chyba lepiej być miłym, żeby jakiegoś uroku któraś wiedźma nie rzuciła...

napisał(a) **Franz** » 07.09.2015 19:52

Docieram do samochodu i opuszczam zegarową wioskę. Podjeżdżam tuż pod przełęcz Lavardet, gdzie odbija boczna droga na Santo Stefano. Trzysta metrów dalej stoi na niej zakaz ruchu, który tak na chłopski rozum trochę kłóci się z zachęcającym przed momentem drogowskazem. Ale - powiedzmy sobie szczerze - mnie to akurat nie dotyczy. Parkuję samochód w cieniu wysokich drzew.