Chwila rozważań. Jeśli wrócę - a zejście ferratą z uszkodzonymi ubezpieczeniami do trywialnych zadań nie należy - to dzień będzie zupełnie stracony. Ferrata Eterna składa się z dwóch części - łatwiejszej, o stopniu "trudna', to ta rampa, którą właśnie pokonuję - oraz trudniejszej, o stopniu "bardzo trudna", wiodącej granią. Tam na pewno asekuracja będzie w dobrym stanie, bo inaczej przecież byłby absolutny zakaz na ferracie. A było tylko ostrzeżenie. OK, na rampie dam sobie jakoś z tymi uszkodzonymi linami radę, a potem będzie już dobrze.