Wychodzę na szeroką półkę.
I oto co ukazuje się moim oczom.
Miejscami trzeba się nieco schylić pod niskim stropem trawersu.
A na morzu mgieł raz po raz ukazuje się skalna wyspa.
Za winklem pojawia się szerszy horyzont.
Ale wzrok szybko przenosi się na bliższe plany.