Franz napisał(a):Wiesz... zwolniłem. Ale kiedy koś się po Sądeckim włóczy, to mu czas szybko mija...
Raptem dwa dni... Też, żeby zwolnić...
Dziwna ta zima. Małośnieżna, mocnolodowa. Jakby to koniec marca już był a nie środek stycznia.
Za to żleb Gran Canalone mimo skrótu perspektywy - potężny
Pogoda znów Ci dopisała...
Pozdrawiam!
Piotrek