Dolomity - skalne twierdze

napisał(a) **Franz** » 07.11.2014 14:30

mariusz-w napisał(a): ... zapewne się z tego powodu zasmuciłeś.

Jakoś to przeżyłem.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 07.11.2014 16:58

Krótko zabawiam na przełęczy. Chociaż żal się rozstawać z taką piękną drogą, to jednak wszystko przecież ma swój kres, a czas płynie nieubłaganie.

napisał(a) **Franz** » 07.11.2014 18:07

Jest kwadrans przed szesnastą - dobra pora na powrót w doliny.

napisał(a) **longtom** » 07.11.2014 18:12

Właśnie walczę ze zdjęciami z Patmos i dla relaksu wpadłem na chwilę w Dolomity.

U Ciebie też ładnie.

pzdr

napisał(a) **Fatamorgana** » 09.11.2014 00:31

Ostatnie dwa- rewela!
Jakie to będzie jeziorko zaporowe?
Kombinuję nad ciekawym i łatwo dostępnym, ale bardzo dobrym widokowo miejscem w kierunku...no właśnie głównego masywu Pali z tymi ząbkami szczytów.
Przy tej zaporze będzie coś takiego czy trzeba wyżej Wojtku?

napisał(a) **Franz** » 09.11.2014 20:06

longtom napisał(a):Właśnie walczę ze zdjęciami z Patmos i dla relaksu wpadłem na chwilę w Dolomity.

U Ciebie też ładnie.

Fajnie, że Ci się podoba.

Fatamorgana napisał(a):Jakie to będzie jeziorko zaporowe?

Lago di Cavia.

Fatamorgana napisał(a):Kombinuję nad ciekawym i łatwo dostępnym, ale bardzo dobrym widokowo miejscem w kierunku...no właśnie głównego masywu Pali z tymi ząbkami szczytów.
Przy tej zaporze będzie coś takiego czy trzeba wyżej Wojtku?

Myślę, że stamtąd powinny być piękne widoki, jeszcze może z odbiciem w tafli jeziora.
Ale już nawet z szosy w okolicy Falcade te szczyty wspaniale się prezentują.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 09.11.2014 22:01

Wkrótce docieram do rozstajów - w prawo San Pelegrino, w lewo Cima Uomo z adnotacją, że to wejście alpinistyczne. Ale jest też możliwość pójścia prosto bez informacji, dokąd ten wariant prowadzi.

napisał(a) **Franz** » 10.11.2014 00:04

Sprawdzam ten tajemniczy wariant, zawijając się za najbliższy filar, skąd pstrykam kilka fotek, po czym wracam do rozstajów.

napisał(a) **Franz** » 10.11.2014 18:31

Trochę mi żal tego wejścia na Cima Uomo - nie wiedziałem, że jest oznakowane, więc nie brałem go w ogóle pod uwagę. Gdybym wiedział, pewnie nie poświęciłbym całej godziny na pogawędki z Bertlodem. A tak... dochodzi czwarta po południu i jest już za późno na niebezpieczną, bo w bardzo kruchym terenie, drogę na trzytysięcznik. Może kiedyś tu wrócę? Żeby nie powtarzać całej przebytej dziś trasy, mógłbym podejść szlakiem, którym teraz będę schodził.

napisał(a) **Franz** » 10.11.2014 23:55

Ruszam żlebem w dół. Od razu jednak zmienia się charakter drogi. Zamiast pewnej skały, mam pod stopami setki ruchomych kamieni. Przy każdym kroku następuje nowy rumor osypującego się piargu. Trzeba iść ostrożnie, żeby z nimi nie pojechać, jednak umiejętnie się poruszając, idzie się długimi krokami, czy bardziej ślizgami. Cierpnie skóra na samą myśl o podchodzeniu tym terenem w górę. Żleb jest wystarczająco długi, bym poddał w wątpliwość pomysł podchodzenia nim w przyszłości na Cima Uomo...

napisał(a) **Franz** » 12.11.2014 01:13

napisał(a) **Franz** » 12.11.2014 18:57

napisał(a) **plavac** » 12.11.2014 21:50

Jakby Ci tu napisać ... Na widok tego żlebiastego zejścia trochę mi odpuściła tęsknota za czerwonymi skałami ...
Chociaż na widok ostatniego zdjęcia znowu jakby trochę urosła ...

Pozdrawiam! Pięknie!

Piotrek

napisał(a) **Franz** » 12.11.2014 22:09

plavac napisał(a):Jakby Ci tu napisać ... Na widok tego żlebiastego zejścia trochę mi odpuściła tęsknota za czerwonymi skałami ...

Wystarczy to przejść w tym samym kierunku, co i ja.

plavac napisał(a):Chociaż na widok ostatniego zdjęcia znowu jakby trochę urosła ...

A wiesz, co widać na tej ostatniej fotce?
I dlaczego wycisnąłem z aparatu zoom na maksa?...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **plavac** » 12.11.2014 22:40

Franz napisał(a):Wystarczy to przejść w tym samym kierunku, co i ja.

Przecież,że tak! :lol:

Franz napisał(a):A wiesz, co widać na tej ostatniej fotce?
I dlaczego wycisnąłem z aparatu zoom na maksa?...

Przecież, że nie! :lol:

Inaczej bym się zachwycił imiennie.
Próbowałem dopasować do wspomnień, więc albo tej góry jeszcze nie widziałem, albo całkiem nieznana mi perspektywa.

Ugaś ciekawość!

P.

P.S. Chociaż, czekaj, czekaj ... Eeee, nie wiem.