Dolomity są wybitnie "fotogeniczne" .
Byliśmy w Cortinie i innych częściach tych pięknych gór trzy razy - zawsze przejazdem.

Pozdrawiam.
Interseal napisał(a):W następnej godzinie "nudnego wykładu", chetnie dowiem się czemu Dolomity zawdzięczają swóją charakterystyczą rzeźbę.
Dolomity (oczywiście widzę to ze zdjęć nie z autopsji) są różnorodne, natomiast klasyczny i kojarzony przez laików obraz, to pionowe kominy skalne osypane piargami opartymi o dosyć płaskie zielone stoki u podstawy i równie zielone doliny.
Tymona napisał(a):Franz, bardzo ciekawy ten twój "nudny" wykład - w końcu mi się w głowie zaczęło układać![]()
Znaczy... Dolomity zaczęły się układać
![]()
mariusz-w napisał(a):Ciągle myślimy o tym by zrealizowac tam wyprawę pobytową.
plavac napisał(a):Via ferraty w Brencie zaliczane są do najpiękniejszych w Dolomitach.
kulka53 napisał(a):Czy nie napotkałeś w tym terminie jakichś załamań pogody, czy nie padał już wtedy śnieg?
...
Nie miałeś kłopotów z jakimiś strażnikami Parku, policją, właścicielami terenu na którym nocujesz? Wiem że spanie w aucie to nie to samo co rozbijanie namiotu ale jednak Zachód to nie Bałkany
W jaki sposób można wyrobić taką legitymację członkowską?
PS. Na Tofanę di Rozes też się już wybieraliśmy, na mapie. Normalną drogą oczywiście
mariusz-w napisał(a):Rys historyczny - w twoim wydaniu - jak dla mnie to nie nudny wykład ale przyczynek do poszukania czegoś na ten temat w sieci , może i w jakiejś składnicy słowa pisanego i drukowanego. Jak znasz jakieś pozycje na ten temat ? to chętnie... .
To jest pewien problem. Stopniowa aklimatyzacja też nie pomaga?mariusz-w napisał(a):Moja współtowarzyszka , ciężko aklimatyzuje się powyżej 2500 m n.p.m. , palpitacje serca ,zawroty głowy i takie tam ... , ale chęć u niej wielka więc próbujemy "w górę" jak tylko po temu okazja. Interesują nas miejsca na spokojniejsze "spacery" nie ferraty- aczkolwiek takie aby widoki stawiały "oczy w słup" i były dookoła głowy.
mariusz-w napisał(a):chętnie dowiedziałbym się gdzie wybrać miejsce na bazę wypadową by liznąć przez ten tydzień Dolomity. ..znalazłem takie coś !http://www.mowiawieki.pl/artykul.html?id_artykul=1990
plavac napisał(a):Właśnie z języka ladyńskiego pochodzi nazwa Królowej Dolomitów - od jedynego lodowca w tej grupie górskiej - marmoleda znaczy lśniąca, błyszcząca.
To jest pewien problem. Stopniowa aklimatyzacja też nie pomaga?
plavac napisał(a):Właśnie z języka ladyńskiego pochodzi nazwa Królowej Dolomitów - od jedynego lodowca w tej grupie górskiej - marmoleda znaczy lśniąca, błyszcząca.
mariusz-w napisał(a):Wczoraj przy wieczornym piwie przeprowadziliśmy dyskusję na temat przyszłorocznego urlopu.
Interesują nas miejsca na spokojniejsze "spacery" nie ferraty- aczkolwiek takie aby widoki stawiały "oczy w słup" i były dookoła głowy.
Z uwagi na to ,że lubię dużo wcześniej "opracować" plan wakacji chętnie dowiedziałbym się gdzie wybrać miejsce na bazę wypadową by liznąć przez ten tydzień Dolomity.
Dobiacco?
Fatamorgana napisał(a):Mozna jednak zostawić tłumy w dole wybierając się na kilkugodzinną wyprawę na pobliski szczyt o wys. ok. 2800 m, który "wisi" ponad jeziorem od południa (zapomniałem nazwy).