Resztę dnia mam zamiar przeznaczyć na przejście pętelki w południowej części Brenty.
Najpierw chcę przejść do schroniska Agostini, by z niego wrócić na nocleg inną trasą.
Początkowo szlak wiedzie najbardziej południowym fragmentem ferraty delle Bocchette, wspólnie ze ścieżką, nazwaną sentiero attrezzato Livio Brentari.
Ruszam w drogę pod ścianami Cima Brenta Bassa.
Poniżej widać ścieżkę, którą mam zamiar później wrócić - sentiero Palmieri - przecinającą bezodpływowy kocioł Pozza Tramontana. Ponad nią wystaje Piccolo dos di Dalun.
Zbliżenie na odległe szczyty ponad doliną Adygi - głównym traktem komunikacyjnym, łączącym Trento i Bolzano (Bozen).
Chociaż ferrata delle Bocchette jest głównym magnesem, przyciągającym turystów w masyw Brenty, to jednak nie o ten odcinek chodzi, tylko o bardziej północne jej fragmenty. Zostawiam je na dzień następny, a dziś cieszę się spokojem panującym w tej partii gór.
Nade mną Cima Tosa.
W tyle zostają obie turnie Brenta - Alta i Bassa, czyli Wyżnia i Niżnia.
Spoza grani turni Ceda wypełzają pierwsze chmurki.
Na razie jednak pogoda jest wspaniała, a ścieżka zupełnie łatwa. Zawija się ponad Pozza Tramontana, trawersując pod południowym fragmentem grani z najwyższym szczytem grupy.