Dolomity - skalne twierdze

napisał(a) **mariusz-w** » 14.08.2013 06:13

plavac napisał(a):Pozdrawiam - trzymajcie kciuki !
Piotrek

blackmore2k3 napisał(a):Trzymajcie mocno kciuki za Piotrka i za mnie, żebyśmy wrócili cało i żeby pogoda dopisała !
Paweł.

... zaczynam trzymać !

Powodzenia ! ... pozdrawiam.

napisał(a) **Franz** » 14.08.2013 13:55

mariusz-w napisał(a):
plavac napisał(a):Pozdrawiam - trzymajcie kciuki !
Piotrek

blackmore2k3 napisał(a):Trzymajcie mocno kciuki za Piotrka i za mnie, żebyśmy wrócili cało i żeby pogoda dopisała !
Paweł.

... zaczynam trzymać !

Ja będę trzymał w chwilach, gdy dłonie będą miały wypoczynek od trzymania kijków.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **longtom** » 14.08.2013 14:46

Franz napisał(a):...Tomaselli

To musi być fajne miejsce :!:

napisał(a) **Franz** » 14.08.2013 15:15

longtom napisał(a):
Franz napisał(a):...Tomaselli

To musi być fajne miejsce

I jest! Może sam spróbujesz się kiedyś przekonać?..

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 14.08.2013 20:50

Docieram do biwaku Chiesa.

napisał(a) **Franz** » 14.08.2013 21:03

Jeszcze jedna fotka w ramach suplementu natychmiastowego:

napisał(a) **plavac** » 26.08.2013 15:07

Dzięki, Chłopaki, za trzymanie kciuków !

I w przerwach w trzymaniu długopisu, stukaniu w klawiaturę czy też prozaicznym trzymaniu kijków trekingowych :wink:

Dzięki Wam wróciłem wczoraj wieczór cało i zdrowo, może trochę obolały - ale za to ogrooooomnie szczęśliwy

Przez dziewięć dni nie wychodziłem z gór. Byłem jak w transie. Dziesiątego dnia włożyliśmy mokry namiot do bagażnika i ruszyliśmy z Cortiny do Bielska-Białej na ... pępkówkę ! Kuzynowi urodziła się córeczka. A dowiedziałem się o tym podziwiając świat z Averau ... Kiedyś zabiorę tam Małą Księżniczkę

Dziesięć dni. 8 w słońcu, 2 w deszczu. Każdy - w górach. 6 ferrat, 1 sentiero atrezzato - w warunkach, w których nazwałbym ją ferratą (!), 2 górskie spacery, 1 górskie pożegnanie ...
Chciałem wysłać Mariuszowi maila, że zaglądam w Val San Nicolo i widzę wszystkie ścieżki, które opisywał - ale na szczycie Col Ombert telefon odmówił posłuszeństwa.
Chciałem wysłać maila do Wojtka, że widzę Punta Fanis Sud - ale ręce mi sie trzęsły ze zmęczenia po przejściu Lipelli ...

Tymczasem gdzieś tam Wojtek nadal trzyma kijki w rękach - dlatego nie widziałem Cię po drugiej stronie Val Travenanzes :wink:

Opiszę te 10 dni w Dolomitach. Nie wiem kiedy, ale się zbiorę.
Może dobrze, żeby opadły emocje

Pozdrawiam !
Piotrek

napisał(a) **longtom** » 26.08.2013 15:14

plavac napisał(a):...Mariuszowi

...Wojtka

Jakoś znikli ostatnimi dniami, pewnie explorują.

Pozdrowienia dla Dolomitologa z południa. :wink:

napisał(a) **plavac** » 26.08.2013 19:35

longtom napisał(a):
plavac napisał(a):...Mariuszowi

...Wojtka

Jakoś znikli ostatnimi dniami, pewnie explorują.

Pozdrowienia dla Dolomitologa z południa.

Dzięki, Tomku - za trzymane kciuki także i przez Twoje podróżnicze palce

Pozdrawiam serdecznie !
Piotrek

napisał(a) **mariusz-w** » 27.08.2013 06:57

Witaj Piotrze !
Super, że wszystko się udało i że te dziesięć dni w Dolomitach dały tyle radości i satysfakcji.
Cały czas o Was myślałem ... i zazdrościłem.
Mam nadzieję , że pozdrowiłeś od nas Val S.Nicolo.
Teraz pozostaje mi tylko czekać na Twoją opowieść z tej Waszej najświeższej dolomitowej wędrówki.

longtom napisał(a):Jakoś znikli ostatnimi dniami, pewnie explorują.

Wojtek w tym czasie eksplorował austriackie Alpy. Ja niestety tylko okolice zamieszkania i to mało intensywnie, gdyż jednak odczuwam skutki zeszłorocznej kontuzji.

Aby nie "zwariować" zająłem się bardziej przyziemnymi zajęciami, a także oczywiście trzymaniem kciuków za wszystkich wędrujących na szlakach.

Wypoczywaj, a potem opowiadaj, opowiadaj, opowiadaj ....

pozdrawiam.

napisał(a) **plavac** » 27.08.2013 14:46

mariusz-w napisał(a):Mam nadzieję , że pozdrowiłeś od nas Val S.Nicolo..

Oczywiście, że tak. Nawet nie wiesz, jak dziwnie wzruszony się czułem widząc przed oczami przekładaniec La Roisc dal Giaf ...

mariusz-w napisał(a):Wypoczywaj, a potem opowiadaj, opowiadaj, opowiadaj ....

Tak też zrobię

Wychodzi mi jednak, że zacznę najwcześniej na początku października

Trochę się nazbierało zaległości...

A w Alpach zagościł straszny niż. Kolega, który został w Dolomitach na kolejny tydzień, wytrzymał 2 dni w mokrym namiocie,dziś zwinął bazę i wraca do domu. Może i Wojtka zobaczymy wcześniej. Byle zdrowego ...

Pozdrawiam Wszystkich ciepło !
Piotr

napisał(a) **weldon** » 27.08.2013 15:59

mariusz-w napisał(a):... odczuwam skutki zeszłorocznej kontuzji.

Zeszłorocznej?

Rany, jak ten czas leci :roll:

Nie poślizgnij się tylko zimą, a następne wakacje ani chybi już w górach będą

mariusz-w napisał(a):... zająłem się bardziej przyziemnymi zajęciami

Niech zgadnę - robaczki pełzające?

Pozdrawiam

napisał(a) **longtom** » 27.08.2013 16:19

weldon napisał(a):Niech zgadnę ...

Dobrze, że nasza Mysza tego nie widziała :!:

napisał(a) **mysza73** » 27.08.2013 18:00

longtom napisał(a):
weldon napisał(a):Niech zgadnę ...

Dobrze, że nasza Mysza tego nie widziała

Co przegapiłam :oops:

.

napisał(a) **mariusz-w** » 28.08.2013 07:01

plavac napisał(a):Wychodzi mi jednak, że zacznę najwcześniej na początku października Trochę się nazbierało zaległości...

Zaległości ... no tak ... to jest niestety ta mniej przyjemna strona wakacyjnego wypoczynku.
Więc ogarniaj co do ogarnięcia ... cierpliwie poczekamy.

Ostatnio się nauczyłem być cierpliwym.

plavac napisał(a):A w Alpach zagościł straszny niż. Kolega, który został w Dolomitach na kolejny tydzień, wytrzymał 2 dni w mokrym namiocie,dziś zwinął bazę i wraca do domu. Może i Wojtka zobaczymy wcześniej. Byle zdrowego ...

To nie najlepiej

... ale fakt, że za Wojtkowymi opowieściami też już się ckni !

weldon napisał(a):Zeszłorocznej?
Rany, jak ten czas leci :roll

... z jednej strony to dobrze !

weldon napisał(a):Nie poślizgnij się tylko zimą, a następne wakacje ani chybi już w górach będą

Będę uważał ... i też mam taką nadzieję !

weldon napisał(a):Niech zgadnę - robaczki pełzające?

... często jeszcze dla mnie za szybkie. :wink:

A poważnie to i one wymagają pochodzenia w poszukiwaniu ... a z tym jednak ciągle kłopot.

pozdrawiam.