Dolomity - skalne twierdze

Może zabrakło któregoś z wielkich i charakterystycznych?
Zatem - oto on: Monte Pelmo.

Franz napisał(a):Zdążyłem wymienić nazwy, zanim mnie ubiegłeś.

Franz napisał(a):Może zabrakło któregoś z wielkich i charakterystycznych?
Zatem - oto on: Monte Pelmo.

... obowiązkowo !

Ładnie tam ... oj ładnie ... że ach !!!

pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):... ach !!!

Trudno się nie zgodzić.

pzdr

mariusz-w napisał(a):Ładnie tam ... oj ładnie ...

longtom napisał(a):Trudno się nie zgodzić.

To był kolejny piękny dzień. Może nawet najpiękniejszy...

Pozdrawiam,
Wojtek

Wychodzę na górne tarasy.

weldon napisał(a):Czasem, jak patrzę na te fotki to dochodzę do wniosku, że tak samo jak z żaglami powinni ludziom patenty na chodzenie po górach udzielać, bo nie każdemu powinno być dane wejść w niektóre miejsca, tak, jak nie wszystkim winno być dane sterowanie jachtem.

Jedynie co, to góry bronią się jeszcze tym, że nie wszędzie, na szczęście, każdy może dotrzeć, bo jakby było łatwiej, to nie ma siły, żeby nie rozniosło się, że tam w górze jest tak ładnie i żeby zaraz tego nie zadeptali :/

W zasadzie mogę Ci przyklasnąć.

Kiedyś prowadziłem grupy w góry i cieszyłem się, że mogę ludziom je pokazać i może nawet zachęcić. Ale jeśli mieliby je zupełnie zadeptać...

Na szczęście - tak, jak mówisz - góry bronią się wysiłkiem, który trzeba włożyć. Dlatego mam mieszane uczucia, kiedy myślę o kolejkach linowych.

Pozdrawiam,
Wojtek

weldon napisał(a):Nie wiem, co gorsze: kolejka linowa, czy kolejka ...ludziowa? :/

Z tego powodu zacząłem szukać Tatr poza Tatrami.

Pozdrawiam,
Wojtek

mariusz-w napisał(a):

Franz napisał(a):Dostawa widoczków po weekendzie Piotra?.. O czymś nie wiem?
Piotr gdzieś prezentuje swoje wrażenia?

... ale myślę, że Piotrek po powrocie i "ogarnięciu się z rzeczywistością", pokaże/przekaże nam ciut swoich wrażeń z tegorocznych podbojów.

Panowie ! Ja jeszcze w kraju, pracuję ... Ogarniam rzeczywistość z trudem , bo myśli już tysiąc kilometrów stąd, ale do środy trzeba wytrzymać
Napisałem, że wracam do wątku w poniedziałek, bo w weekend rozwoziłem i przywoziłem rodzinę na i z urlopów, w sumie 1200 km w 36 godzin po polskich drogach, d... boli, ale co gorsza, kolano boli od walki ze sprężyną pedału gazu Jak mi Dolomity go nie rozruszają, to już nie wiem co !

A co do powyższych pytań, to wyjaśniam - od Svilaji zamieszczam z rzadka zdjęcia tylko w takim wątku "Dolomity-skalne twierdze" . Znacie ?

Ale jak wrócę,Mariuszu, to może rzeczywiście trzeba się będzie zebrać i coś pokazać. O ile będzie co ...

Pozdrawiam ciepło !

P.S. Chwila uchwycona w Fanis - niezwykła. Jedna z tych wielu, które się pamięta. Cudnie tam ...
A to co napisałeś o szukaniu Tatr - to także moje motto.

plavac napisał(a):Panowie ! Ja jeszcze w kraju, pracuję ... Ogarniam rzeczywistość z trudem , bo myśli już tysiąc kilometrów stąd, ale do środy trzeba wytrzymać

Tak właśnie myślałem.

plavac napisał(a):Napisałem, że wracam do wątku w poniedziałek, bo w weekend rozwoziłem i przywoziłem rodzinę na i z urlopów, w sumie 1200 km w 36 godzin po polskich drogach, d... boli, ale co gorsza, kolano boli od walki ze sprężyną pedału gazu Jak mi Dolomity go nie rozruszają, to już nie wiem co ! \

To żeś się trochę nagonił...

Odpoczniesz w Dolomitach.

Pozdrawiam,
Wojtek

Docieram do rozstajów. Teraz już kierunek: ferrata Tomaselli.

Franz napisał(a):Docieram do rozstajów. Teraz już kierunek: ferrata Tomaselle

Już ją widzę ...



pozdrawiam.

Może i ja ją zobaczę ...

Panowie - ruszam jutro o 18.00, prosto po pracy.
Wracam za kilkanaście dni.
Nie zważam już na prognozy pogody, na sygnały wysyłane przez układ kostno-stawowy - jadę
Tak jak pisał Wojtek - jadę odpocząć.
Jakkolwiek.
Ale w Dolomitach

Pozdrawiam - trzymajcie kciuki !
Piotrek

To widzę, że wyjazd Ci się trochę opóźni. No ale najważniejszee, że jedziecie
A w zasadzie to jedziemy, bo na mnie powoli też już pora. Mam nadzieję, że wszystko spakowałem.
Nie ograniczę się tylko do płci męskiej bo i panie tutaj także zaglądają. Także napiszę inaczej niż Piotrek.
Panie i Panowie - jutro o 16, prosto po pracy wyruszam w Dolomity !
W Krakowie będę z początkiem września i wtedy postaram się z Wami podzielić swoimi przeżyciami.
Trzymajcie mocno kciuki za Piotrka i za mnie, żebyśmy wrócili cało i żeby pogoda dopisała !
Do usłyszenia za nieco ponad 2 tygodnie.

Pozdrawiam,
Paweł.