napisał(a) blackmore2k3 » 08.08.2013 21:06
mariusz-w napisał(a):... a co do niesprawności co niektórych części ciała, to i u mnie niestety też jeszcze "tak se".
Ten sezon zdecydowanie stracony ... ale na razie żyję pełen nadziei, że może przyszły.
Czas i ciało pokaże jak będzie.
Żeby nie było, to oczywiście też trzymam kciuki, aby noga w końcu wróciła do pełnej sprawności.
Kolejny sezon na pewno będzie Twój ! (a raczej Wasz)
A póki co, wirtualnie pomogę Ci się tam przenieść jakoś z początkiem września
plavac napisał(a):Gdzie tu widzisz szaleństwo, Pawle ?
To najbardziej klasyczna norma
W Tofany chcę zaglądnąć kilka dni po Tobie. Jeśli kolano będzie chciało ...
Czy ja wiem, czy taka klasyczna skoro Wy planujecie nocleg ?
Chodzi tylko o to, że całą noc będziemy w podróży. Przyjedziemy do Cortiny pewnie nad ranem i już raczej nie będzie czasu na spanie. Śniadanko, kawa... I ruszamy na szlak. Także ten pierwszy dzień na pewno będzie męczący, ale miejmy nadzieję, że przepiękne widoki nie pozwolą myśleć o zmęczeniu.
plavac napisał(a):A Góra z pewnością czeka na Ciebie. Pierwszy raz się po prostu na Tobie nie poznała ...
Jeszcze chwilkę będzie musiała poczekać, ale kiedyś na pewno ponownie się tam wybiorę. Ale już w nieco chłodniejszym miesiącu.
Problem w tym, że chyba będę musiał pójść sam, bo osoby, które wówczas ze mną były nie chcą w tym momencie słyszeć ani słowa na temat Dinary
Franz napisał(a):Ciekawych rzeczy się od Was dowiaduję. Tour de Pologne w... Dolomitach??...
Dla mnie to jest całkowity paradoks. No ale to w końcu jedna z jubileuszowych niespodzianek.