napisał(a) Franz » 12.06.2013 20:52
Najrozsądniej byłoby zawrócić...
Ale... z powrotem drzeć pod górę i powtórzyć całą drogę?.. Szkoda tak, bez walki oddać...
Sprawdzam ten lodośnieg. Nie, żadnych szans. Zostaje jeszcze jedna możliwość - ominąć białą pułapkę i schodzić bez szlaku po stromym piargu. I na to się decyduję.
Ostrożnie, małymi krokami zaczynam schodzić, ale piarg okazuje się wyjątkowo ruchliwy. Raz po raz wyjeżdżam do przodu szybciej, niż bym chciał i muszę czynić ekwilibrystyczne próby wyhamowania. W pewnym momencie dostrzegam kogoś schodzącego na lewo ode mnie. Może... spróbować przetrawersować w jego stronę?