napisał(a) Franz » 17.04.2013 00:09
No cóż - jest tu pięknie, ale nie można przecież sterczeć wiecznie w jednym miejscu. Ostatnie spojrzenia na królową Dolomitów, na wspaniały okręt Selli... i w drogę.
Z głeboko wciętej, wąskiej szczerbiny dostrzegam w górze fragment schroniska na Nuvolau i już zaczynam podejście. Trasa miejscami ubezpieczona stalową liną, ale nadal bardzo łatwa.