Dolomity - skalne twierdze

plavac napisał(a):Romantyk - ryzykant ......... kurka wodna A tak w papuciach i szlafroczku przed ekranem kompa posiedzieć i relaksu poszukać - to za mało , a

Wprawdzie bez szlafroka, ale w usztrykowanych przez mamę papuciach - właśnie sobie siedzę i oglądam.

plavac napisał(a):A żeby tak mini raczki choć ze sobą wziąć i przewidzieć, że jesienią to się przydać mogą, to nie ! Hardcorowo musi być ...

Tiaaa... tego nie mam, a zwykłych raków ze sobą nie targałem.
Zresztą... jaka jesień?? Toż to lato było! 21 września.

Pozdrawiam,
Wojtek

Tak łatwo nie przejdzie - proszę wytłumaczyć znaczenie "usztrykowane" !

Pozdrawiam

plavac napisał(a):Tak łatwo nie przejdzie - proszę wytłumaczyć znaczenie "usztrykowane" !

No tak - Ty nie ze Śląska.
Zrobione na drutach.

Cieplutkie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Jak lepiej się samowyzwalaczem uwiecznić? Z tłem zachodznim czy północnym? A niech tam - zrobię tak i tak.



Potem rozglądam się z lubością po okolicy, zastanawiając się jednocześnie nad zejściem. Można by pójść dalszą trasą, która nie jest ferratą i bezpiecznie wrócić do schroniska, omijając te oblodzone fragmenty północnej sciany Monte Pelf. Można. Ale wtedy nie przeszedłbym planowanej ferraty. Zostałbym na trzech zaledwie ferratach dzisiaj.

Nieee! Pójdę ostrożnie - w górę dałem radę, to i w dół jakoś pójdzie. I potem czwarta ferrata w jeden dzień. Aż mi się serce smieje do takiej opcji.









Tymczasem lekki do tej pory spektakl uroczych obłoczków przemienia się w coś poważniejszego. Czas w drogę.





A z dołu ktoś sunie na szczyt. Ejże! czy to nie moi znajomi Niemcy ze schroniska?

... niesamowite

niestety dawno nie byłam na forum i mnóstwo rzeczy mi umknęło, niektóre opisy ekwilibrystyki na pewno również przegapiłam, a szkoda...

Serdecznie Cię jednak pozdrawiam

majeczka napisał(a):... niesamowite

niestety dawno nie byłam na forum i mnóstwo rzeczy mi umknęło, niektóre opisy ekwilibrystyki na pewno również przegapiłam, a szkoda...

Oo! Miło mi Cię widzieć ponownie.

Zdążyłaś akurat na sam szczyt!

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):... zastanawiając się jednocześnie nad zejściem. Można by pójść dalszą trasą, która nie jest ferratą i bezpiecznie wrócić do schroniska... Można. Ale wtedy nie przeszedłbym planowanej ferraty. Zostałbym na trzech zaledwie ferratach dzisiaj...

A przecież wtedy zatrzymała by się Ziemia ... ........

Franz napisał(a):Nieee! Pójdę ostrożnie - w górę dałem radę, to i w dół jakoś pójdzie. I potem czwarta ferrata w jeden dzień. Aż mi się serce smieje do takiej opcji.

I ja się śmieję - już się bałem o Ziemię ... .............

Franz napisał(a):Tymczasem lekki do tej pory spektakl uroczych obłoczków przemienia się w coś poważniejszego...

To oddech ulgi Matki Ziemi ...

Bardzoś mi poprawił humor tego popołudnia

plavac napisał(a):Bardzoś mi poprawił humor tego popołudnia

Musiał być niespecjalny wcześniej...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Tymczasem lekki do tej pory spektakl uroczych obłoczków przemienia się w coś poważniejszego. Czas w drogę.

Pięknie ... tylko ostrożnie proszę !

mariusz-w napisał(a):Pięknie ... tylko ostrożnie proszę !

Ay, ay, sir!

Pozdrawiam,
Wojtek

Okazuje się, że to oni. Wyszli później ode mnie i nie szli pod Guselę, tylko wprost ferratą Marmol - czyli tą, którą mam zamiar schodzić do schroniska. Pytają, czy dużo jeszcze tego lodu przed nimi.
Przy rozstaniu wyrażają nadzieję na spotkanie w schronisku. To jednak jest mało prawdopodobne - o ile oni mają zamiar spędzić w nim kolejny nocleg, to ja będę schodził do samochodu.









Kiedy docieram w rejon przełęczzy, ogarniają mnie gęstniejące chmury.

Troszeczkę mną wstrząsnąłeś tą wspinaczką - ale tylko troszeczkę....bo przecież piszesz dalej (zacznę się martwić jak na dłuższy czas "znikniesz" z forum.....



P.S.
Trochę mi to wygląda na ewentualny paragliding

CROberto napisał(a):
P.S.
Trochę mi to wygląda na ewentualny paragliding

To co wygląda na parę na cytowanej fotce, to raczej chmura


Wojtek w krótkich gatkach, bezcenne.

CROberto napisał(a):Trochę mi to wygląda na ewentualny paragliding

Najpierw szukam tła dla siebie, potem w miarę płaskiego miejsca na aparat, a w końcu muszę gdzieś sam się umieścić - tak, żeby przez chwilę przynajmniej nie spaść.

kaszubskiexpress napisał(a):Wojtek w krótkich gatkach, bezcenne.

To mój preferowany strój. Nie znoszę, kiedy mi się nogawki do uda przyklejają.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ferratę Marmol zaczynam w chmurach. Spotykam dwójkę z dużymi worami na grzbiecie. Wędrują szlakiem długodystansowym, nie mają sprzętu asekuracyjnego. Ja mam i nie zawaham się go użyć.







Okazuje się, że jednak mają uprząż - po chwili dostrzegam, że również zdecydowali się jej użyć.







Chmury zaczynają rzednąć - czyżbym docierał do dolnego pułapu?