Grupa Tofan - via ferrata Lipella na Tofanę di Rozes.
To mała obszarowo grupa, której rdzeń stanowią trzy potężne trzytysięczniki, od pólnocy idąc: Tofana di Dentro, najwyższa Tofana di Mezzo oraz oddzielona od nich głęboką przełęczą Tofana di Rozes.
Od grupy Fanis na zachodzie oddziela je wysokogórska dolina Travenanzes, a od Monte Cristallo na wschodzie - komunikacyjna Valle d'Ampezzo ze słynną Cortiną, leżącą u ich stóp.
Poprzedniego dnia, objeżdżając za Passo Falzarego południową ścianę Tofany di Mezzo, kierowałem się na Cortinę, ale jeszcze przed nią odbiłem w lewo i wąską, leśną drogą dojechałem pod schronisko Dibona. Obowiązuje zakaz biwakowania poza budynkiem, ale schronisko jest już o tej porze roku nieczynne i jestem jedynym gościem na parkingu. Nikt mi więc nie przeszkadza w spędzeniu tu nocy przed planowanym wejściem na Tofanę ferratą Lipella.
Rano ruszam szlakiem 420 pod samą ścianą Tofany. Pogoda wspaniała, tylko piesko zimno. Termometr w samochodzie pokazał -4 stopnie.
Przede mną Marmolada i Gran Vernel. Zostawiam szlak i podchodzę skośnie w górę, nie naruszając spokoju mieszkańców, spożywających śniadanie.
Docieram pod Castelletto, gdzie już trwa akcja zakładania chomąta przez tych, którzy przed chwilą dotarli tu z przeciwnej strony. Intrygują mnie te nadwątlone drabiny, widoczne powyżej - to taka ferrata?!
Nie było tak źle. Ferrata prowadzi obok tych starych drabin. Wchodzę pod potężny skalny okap.
Teraz łatwy, ale zupełnie ciemny tunel - Galleria Castelletto. Przydaje się czołówka.
Zwłaszcza, że trzeba uważać na czyhające niebezpieczeństwa w rodzaju lodowych sztyletów.
Tunel w czasie wojny wydrążyli Włosi w celu zaatakowania austriackich umocnień na turni Castelletto. Za nim trawers w dolnej partii zachodniej ściany Tofany, po czym krótkie zejście na piargi.
Na przeciw, niemalże na wyciągnięcie ręki grupa Fanis.