napisał(a) Franz » 10.01.2010 16:48
Via ferrata delle Trincee
Między Marmoladą a Sellą znajduje się wulkaniczny grzbiet Padon. Jest on łatwo osiągalnym (z przełęczy Pordoi), dobrym punktem widokowym. W zachodniej części grzbietu przeważa zieleń z drobnymi ostańcami skalnymi, natomiast wschodnia ze szczytami La Mesola oraz La Mesolina ma już ostrzejszy charakter i tutaj poprowadzono ferratę oraz jej przedłużenie - Sentiero attrezzato Crenes de Padon.
Już z podejścia od Passo Fedaia widzę mostek na ferracie, przerzucony ponad szczeliną w grani.
Pogodę mam gorszą niż poprzedniego dnia - wierzchołki Marmolady i Gran Vernel próbują ukryć się w chmurach.
Osiągam grzbiet tuż przed skalnym uskokiem. Na pn.-wsch. grupa Fanes. Połączone granią szczyty Heiligkreuzkofel (M.Cavallo) i Zehnerspitze (Cima Dieci), nieco w tyle Neunerspitze (Cima Nove), dalej w prawo La Varella i Conturines-Spitze (Piz delles Cunturines).
Ferrata zaczyna się na tym właśnie uskoku. Najpierw skośnie w lewo i w górę, zaraz potem pionowo.
Przede mną jakaś para. Chłopak czeka nieco wyżej, dziewczyna walczy ostro. Cóż ona tam tak marudzi?..
Wreszcie dziewczyna poszła dalej i przyszła kolej na mnie. Hmmm... jakżeż ona przeszła to miejsce??...
Trochę się tam muszę gimnastykować, ale w końcu i mnie się udaje sforsować tę ściankę. Ferrata ma stopień "D" - bardzo trudna - właśnie z uwagi na to miejsce.
Dochodzę do nich, gdy odpoczywają po tym trudnym fragmencie. Chwilę rozmawiamy - to Anglicy - po czym ruszam dalej. Widzę, że i oni długo nie zagrzewają miejsca. Zwłaszcza, że temperatura nie zachęca do dłuższych przestojów.
Trawers południową ścianą i przewinięcie przez filar.
Przede mną widziany już z dołu mostek, a za nim najwyższy wierzchołek - La Mesola.
Fikuśny, ale łatwy mostek nieco się kołysał pod stopami. Teraz Anglicy się do niego zbliżają.