napisał(a) Fatamorgana » 02.01.2012 13:14
Czyli jednak na Teneryfie /Gran Canarii(?) kradną...
Cholera, czytałem o tym 2 lata temu, żeby nie zostawiać nic wartościowego w wypożyczonych autach....
Miałem trochę obiekcji podczas mojego pobytu, ale zostawiałem auto w takich miejscach, że albo ja je miałem na oku, albo mieszkańcy.
Kumpel ma na takie zdarzenia osobliwą metodę. Robi w aucie syf, na wierzchu zostawia brudne skarpetki, rozrzuca ciuchy.... taki nieapetyczny dla każdego- w tym dla złodzieja- burdel.
Oczywiście wszystko zależy od tego na ile mądry/głupi jest złodziej.
P.S. No ja bardzo liczę na relację z Monte Agner Wojtku!
Kolejnych wejść, zwiedzań, wrażeń, pogody słońca i ducha, zdrówka, mocnych kolan i chęci pisania kolejnych, fascynujących przejść, wejść....życzę!
Pozdr.