Franz napisał(a):Piękny suplement.
Jacek S napisał(a):Wenecja to super pomysł.
plavac napisał(a):A teraz Wenecja ... Tyle wspomnień ...
Fatamorgana napisał(a):Oglądanie Dolomitów z Wenecji i jej okolicy to rzadkość- ale i przyjemność.
No to widzę, że mimo iż opuściliśmy góry ... to w dalszym ciągu mamy Wasze towarzystwo
... za co serdecznie dziękujemy !
........................................................
Kontynuując ...
... no to jak wspomniałem jesteśmy u celu ... a jest nim ... wyspa Torcello.
Położona jest ona zaledwie 10 km na północny wschód od Wenecji.
To niegdyś jedna z najbardziej zaludnionych wysp archipelagu.
Obecnie trudno uwierzyć, że ta w sumie niewielka wysepka w czasach swojego największego rozkwitu liczyła ...
.... plus minus 20 tysięcy mieszkańców ... dziś zostało ich zaledwie sześćdziesięciu !!!
Po upadku cesarstwa rzymskiego Torcello była jedną z pierwszych wysp, na którą przybyli uchodźcy ze stałego lądu. Stały napływ uchodźców podczas wojen gockich, najazdów Longobardów i Franków spowodował rozwój wyspy.
Będąc na uboczu Bizancjum, wyspa zachowywała de facto autonomię i kwitła dzięki produkcji soli oraz z handlu między wschodem i zachodem.
Jej historia zaczyna się w 451 r., kiedy przybyli tu mieszkańcy Altino, uchodzący przed najazdem Hunów. Następna partia przesiedleńców dotarła na wyspę w VII w. po zniszczeniu Altino przez Longobardów. W V - VI wieku stała się ona ośrodkiem napływu osadników ze stałego lądu, którzy ściągali tutaj uciekając przed najazdami Wizygotów, Hunów, Ostrogotów i Longobardów.
Wkrótce Torcello stało się najważniejszym centrum handlowym laguny, bogacąc się na handlu morskim z ludnością wybrzeży Adriatyku.
Między VII i X w. przeżywa swój rozkwit. Powstają liczne pałace, kościoły, klasztory, a także stocznia okrętowa. W X w. wyspa odgrywała większą rolę niż Wenecja. Rządy sprawowali miejscowi trybunowie przy pomocy Wielkiej i Małej Rady.
Niestety laguna wokół wyspy zaczęła się zamulać i od XII w. zabagnione kanały pełne malarycznych komarów zatrzymały dalszy rozwój wyspy.
Od XV w. rozpoczyna się powolny zmierzch świetności wyspy. Przyczyna to stopniowe osuszanie się terenów laguny, które stały się niedostępnym bagnem. Z czasem większość mieszkańców przeniosła się na pobliskie wyspy: Rialto (dzisiejsza Wenecja), Murano i Burano.
Z przystani idziemy praktycznie jedyną drogą, biegnąca wzdłuż wąskiego kanału. Wszystko tu wydaje się niesamowicie spokojne i ciche, o sielskim wiejskim klimacie. Szczególnie odczują to ci, którzy tu trafią prosto z pełnej turystycznego zgiełku Wenecji.
Po drodze mijamy parę domów i dwie słynne gospody "Locanda Cipriani" i "Al. Ponte del Diavolo".
Ciekawostką jest to, że w tej pierwszej kiedyś zimę spędził Hemingway.
Podobno w tym czasie "popełnił" ostatnie rozdziały "Za rzekę w cieniu drzew".
Bywali tu także inni wielcy ... a mianowicie Elżbieta II, Churchill, Chaplin czy choćby Sophia Loren.