DOLOMITY ... Les plus belles architectures du monde ...

Nadal tu bywam.
PZDR.

mariusz-w napisał(a):... tak wygląda na tablicy.

mariusz-w napisał(a):... a tak na żywo.

Na żywo lepiej

Przysnąłem trochę , i dopiero teraz pooglądałem pionowe wagoniki...
Te bardziej się stapiają z otoczeniem, ale tak sobie myślę.... poziome byłyby wygodniejsze

Widoki fantastyczne

Pozdrawiam

franko napisał(a):Nadal tu bywam.
PZDR.

... super !

kulka53 napisał(a):Na żywo lepiej

... też tak stwierdziliśmy !

kulka53 napisał(a):Widoki fantastyczne

Wojtek (Franz) i Piotrek (plavac) w "Skalnych twierdzach" pokazali tę okolicę z góry ... my tutaj z dołu ... a więc jest komplet !
W związku z tym, że o tym miejscu poważnie myśleliście/myślicie, to już wiecie co Was czeka !

Pozdrawiam.

A tego wspomnianego oczka wodnego tam nie widzieliście gdzie w tym labiryncie?

I jeszcze chciałem spytać czy udało się Wam zaliczyć bardzo ciekawą drogę doliną Eggental z Karerpass do Bolzano?
Niedawno zamkniętą niestety..

Fatamorgana napisał(a):A tego wspomnianego oczka wodnego tam nie widzieliście gdzie w tym labiryncie?

Nie nic takiego nie napotkaliśmy.
Jeśli tam jest i było w tym labiryncie, to w takim razie jakieś maleństwo które pominęliśmy.
Próbowałem je znaleźć za pomocą map i Google Earth i też mi się nie udało.

Fatamorgana napisał(a):ciekawą drogę doliną Eggental z Karerpass do Bolzano?

Sassolungo było najdalej na zachód wysuniętym punktem, naszej wakacyjnej eksploracji Dolomitów 2011 roku

Pozdrawiam.

Pięknie się tak zagubić w skalnym labiryncie.
Aż żal się odnaleźć

pozdrawiam

Rany! Ale się namęczyłam... za nic nie chciało mi otworzyć tej 50 strony...

Ale już teraz wiem, czemu mi tak nie dawało spokoju, żeby jednak sprawdzić, co tam jest!

mariusz-w napisał(a):

Kapitalne!

Wygląda jak cień...


Pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):

Fatamorgana napisał(a):A tego wspomnianego oczka wodnego tam nie widzieliście gdzie w tym labiryncie?

Nie nic takiego nie napotkaliśmy.
Jeśli tam jest i było w tym labiryncie, to w takim razie jakieś maleństwo które pominęliśmy.
Próbowałem je znaleźć za pomocą map i Google Earth i też mi się nie udało.

Być może jest ono okresowe- po zimie do wczesnego lata.
Albo jaka dziura pod nim się zrobiła i...wsiąkło.

plavac napisał(a):Pięknie się tak zagubić w skalnym labiryncie.
Aż żal się odnaleźć

pozdrawiam

Oj tak ...oj tak ... super tam jest ... miejsce na super spacer mające to wszystko co Dolomity dać potrafią.

Joanka23 napisał(a):Rany! Ale się namęczyłam... za nic nie chciało mi otworzyć tej 50 strony...

Kapitalne!

Wygląda jak cień...

Pewnie zdjęć za dużo na stronie !
Ale cieszę się, że się udało.

A "wywołana" przez Piotra "Lokomotywa" ma teraz swój portret o wschodzie u Wojtka ... i u nas o zachodzie.

Też lubię tę fotkę !

Fatamorgana napisał(a):Być może jest ono okresowe- po zimie do wczesnego lata.
Albo jaka dziura pod nim się zrobiła i...wsiąkło.

Pewnie tak jest/było ...

Pozdrawiam.

Opuszczamy okolice Sassolungo jeszcze przejazd przez Passo Sella i widoki między innymi na Marmoladę.

Nie wracamy na Passo Pordoi i Falzarego ... ale kierujemy się bardziej na południe i najpierw przez miejscowość Canazei, a pózniej Alba-Penia wjeżdżamy na Passo Fedaia.

Teraz po lewej mamy zielony grzbiet Padon, a po prawej Vernel i Marmoladę.

Passo di Fedaia to rozległe obniżenie między Padonem, a północną ścianą Marmolady.
Poniżej przełęczy utworzono jezioro zaporowe Lago Fedaia.
Z obu stron jeziora prowadzą szosy.
Passo to było do czasu I wojny św. granicą pomiędzy Austro-Węgrami, a Włochami.
W czasie działań wojennych rejon łącznie z lodowcem Marmolady należał do kluczowych odcinków frontu.


W końcu docieramy do Lago Fedaia i zostawiamy auto przed wjazdem na Diga di Fedaia (zaporę).

No i ponownie spacer tym razem po koronie zapory, którą zapewne niektórzy pamiętają ... z czasów naszej wędrówki grzbietem Padonu w 2010 roku..


Tym razem Piotrka fotomontaż nie jest potrzebny !

weldon napisał(a):

Lidia K napisał(a):" No nie, jak zobaczę twarze tych ludzi stojących na tamie na zbliżeniu to nie uwierzę, ... "

Twarzy to nie widać, ale wydaje mi się, że twoją imienniczkę, to dałoby radę rozpoznać.

... z drugiej strony mini tama i zamykająca widok Civetta.








Później już przejazd przez Malga Ciapela, Selva di Cadore, Passo Cibiana ... i ostatni punkt naszego ramowego planu A został wykonany, a nawet wszystkie z planu B.

Dzięki pogodzie, wszystko co planowaliśmy udało nam się w tych dwóch tygodniach zobaczyć.

Zostały jeszcze dwa dni ... ale te to już odpoczynkowa improwizacja, lecz nie oznacza, że lenistwo !



Pozdrawiam.

Dzień pełen zmieniających się jak w kalejdoskopie widoków i to jakich

Civetta pokazuje w tym ujęciu nad wodą całą swoją potęgę Jest wspaniała ...

pozdrawiam

mariusz-w napisał(a):

Jakoś pasuje do aktualnych realiów pogodowo-temperaturowych.
Brrr

Diga di Fedaia.