Dzień następny wita nas pogodą zgodną z 48 godzinną prognozą, czyli podobną jak dnia poprzedniego.
Temperatury wysokie, brak deszczu, ale sporo chmur.
Jednak tum razem chmury przesuwały się na zdecydowanie wyższym pułapie, a także przepuszczały więcej słonecznych promieni, niż wczoraj.
Mimo tej wyraźnej poprawy widoczności, decydujemy się jednak w dalszym ciągu realizować plan "B".
Decyzję taką podejmujemy dlatego, że wszystkie miejsca, które w nim się znalazły, brane były także pod uwagę w naszym planie "A".
Nie wiedzieliśmy tylko, gdzie i w jakim terminie pobytu je wcisnąć.
Dzięki zachmurzeniu problem ten zniknął, tym bardziej, iż prognozy na następna dekadę były już ... że tak się wyrażę, widokowo całkiem, całkiem zadowalające.
Wyruszamy ponownie w kierunku południowym, a właściwie dokładnie tą sama trasą co dzień wcześniej ... kierując się najpierw do położonej tylko 35 km od nas miejscowości Longarone.
Longarone
... to niewielkie miasteczko zamieszkałe obecnie przez niewiele więcej jak 4 tysiące osób.
Nie ma tu jakiś fascynujących zbytków, a także miasto nie posiada jakiejś specjalnie bogatej historii.
Wspomina się co prawda, że było zamieszkałe już przez Rzymian, ale archeologicznych dowodów nie znaleziono.
W XVII w. zamieszkiwało tu kilka zamożnych rodzin, które razem z resztą mieszkańców doprowadziły do rozwoju miasta, a to głównie dzięki handlowi drewnem pozyskiwanym z lasów położonych na okolicznych wzgórzach.
Jednym historycznym, odnotowywanym faktem (i to nie za bardzo starym) jest to, że okolice miasta były miejscem bitwy w czasie I wojny światowej.
Może i to by przeszło bez specjalnego echa ale ...
Ciekawostką jest to, że wojskiem niemieckim, które tu rozbiły oddziały włoskie i wzięły 10 tys. jeńców ... dowodził młody Erwin Rommel ... (późniejszy dowódca Afrikakorps) ... nazywanym "Desert Fox" (Wüstenfuch).
Dzisiaj miasto nie posiada starszych budynków, niż wybudowanych w drugiej połowie lat sześćdziesiątych XX wieku.
Leży rozciągnięte na dnie doliny, posiada przebiegająca przez środek linię kolejową, dworzec, oraz ważną drogę łączącą południe z Dolomitami. Na obrzeżach powstała nowa strefa industrialna .
A więc co nas tu przywiodło ? !
Może najpierw wjedźmy do miasta ... tam będzie mi to łatwiej wytłumaczyć.
Parkujemy i wchodzimy na zadbane, nie zatłoczone uliczki.
Spacerujemy spokojnie, mijając przemieszczających się bez pośpiechu mieszkańców.
Turystów żadnych nie widać.
Może dlatego, że to dzień powszedni ? ...
... a może, że jeszcze jest dość wcześnie ? ...
... a może nie wszyscy wiedzą ! ...
... lub nie pamiętają, że to miejsce, prawie pięćdziesiąt lat temu stało się głośne praktycznie na całym świecie.
Kawałek dalej napotykamy pierwsze ślady pokazujące jak tu było, a jak jest !
A po chwili między domami, oczom naszym ukazuje się "przyczyna" faktu, że miasteczko stało się znane szeroko w świecie.
Jest nią dzieło ludzkich rąk, jedno ze szczytowych osiągnięcie techniki lat pięćdziesiątych XX wieku.
Najwyższa w tamtym okresie na świecie
La diga del Vajont - czyli zapora wodna wybudowana na dopływie Piave, rzece Vajont.
Zaporę wybudowano w latach 1956-61.
W chwili ukończenia budowy była najwyższą zaporą wodną na świecie.
Lekka, łukowa zapora jest dziełem inżyniera Carlo Semenzy,
Dodatkowo wielkość/ wysokość zapory potęguje fakt wciśnięcie jej w "wąska szczelinę" między zboczami.
Jest wysoka na 264,6 m i szeroka u podstawy na 22 m.
Zapora ta, przecięła wcinający się we wschodnie zbocze doliny Piave dziki i wyjątkowo stromy wąwóz Vaiont.
Nad Longarone powstało jezioro, o długości 4 km i szerokości 400 m, mogące pomieścić
168,715 mln m3 wody.
Przy maksymalnym spiętrzeniu lustro wody mogło wznosić się
261.60 m nad doliną rzeki ...
... był to absolutny rekord piętrzenia wody.
Dopiero w 1961 wybudowano wyższą zaporę Grande Dixence (285 m) w Szwajcarii.
Projektant zapory - nazwanej "Wielki Vaiont" był zdania, że tworzy ósmy cud świata.
Zachwytu tego nie podzielali jednak okoliczni mieszkańcy, których zaniepokoiły dziwne zjawiska geologiczne.
Niestety, osoby zarządzające budową oraz skorumpowani politycy nie brali do serca słów ludzi, którzy ostrzegali przed zagrożeniem, jakie stanowiło umiejscowienie obiektu w pobliżu góry Mount Tac.
Zapewne dogodne warunki posadowienia samej zapory spowodowały, że zbagatelizowane zostały niektóre obserwacje geologiczne na zboczach zbiornika.
Już wiosną 1959 r. w odległej o 5 km od zapory wiosce Pontesei nastąpiło potężne osuwisko ziemi. W lutym 1960 r., gdy bez zezwolenia rzymskiego Ministerstwa Robót Publicznych przeprowadzono pierwsze próby napełnienia zbiornika, odnotowano wstrząsy sejsmiczne.
Z góry Monte Toc do częściowo już spiętrzonego jeziora osunęła się ziemia o objętości 800 000 m3.
Na szczęście, skończyło się na stratach materialnych.
Jezioro jednak nadal spiętrzano, mimo iż groźne zjawiska coraz bardziej przybierały na sile ...
... aż w
środę 9 października 1963 r. godzinie 22.39 doszło do katastrofy.
Mieszkańcy Longarone usłyszeli huk osuwającej się góry, a następnie ryk pędzącej z olbrzymią prędkością wody.
Z namokniętego wodą zbocza Monte Toc,
na szerokości blisko 3 km, do zbiornika powyżej zapory zjechało
z prędkością
110 km/h , 240-270 mln m3 skał, ziemi, drzew ... powodując mega-tsunami.
Przy tak wysokim stanie wody w zbiorniku, spowodowało to jej spiętrzenie i powstanie dwóch fal powodziowych.
Jedna zniszczyła szereg przysiółków na zboczach po przeciwnej stronie zbiornika i powyżej niego.
Druga przelała się przez koronę zapory.
W wyniku tego powstała fala
70-metrowej wysokości, która pędząc wąską doliną poniżej zapory z prędkością powyżej 100 km/h zrównała z powierzchnią ziemi miejscowości Pirago, Rivalta, Villanova, Fae i położoną u wylotu doliny Vajont ...
... i miejscowość
Longarone, zabijając 1909 osób (wg niektórych źródeł było to
około 2000 ofiar), gdyż wielu ciał nigdy nie odnaleziono.
Sama zapora nie uległa większemu zniszczeniu, ale zbiornik Vajont został wypełniony gruzem skalnym do wysokości 175 m.
Tutaj 3 min. animacja tragedii, która wydarzyła się tamtego wieczoru !
W 2001 roku nakręcono fabularny film (katastroficzny dramat) pt.
"Vajont - La diga del disonore" ... w reżyserii Renzo Martinelli ... opowiadający o tym tragicznym wydarzeniu.
... tutaj 5 minutowy fragment ! ... scena pokazująca osunięcie się góry Monte Toc i zalanie miasta
Gdyby ktoś chciał obejrzeć cały film, to można ściągnąć go ze strony ... chomikuj.pl
A to pocztówka pokazująca zbiornik Vajont i Longarone przed i po katastrofie.