napisał(a) mariusz-w » 30.05.2013 19:43
Lidia K napisał(a):.... A skoro i tak musi to zająć 2 może 3 dni to tak przy okazji czemu nie zostać do końca pobytu. Podejrzewam, że i mnie by się chciało zostać z widokami na Dolomity i to dłużej niż tydzień.
No właśnie ... tak też po przemyśleniu wszystkich za i przeciw zdecydowaliśmy.
Nam też było trudno wyjeżdżać i to właśnie z powodu miejsca, a nie problemów.
Dlatego również twierdzę, że to była najlepsza decyzja.
Dzięki niej udało nam się spotkać i spędzić fantastycznie trochę czasu z Wojtkiem, a także pooddychać jeszcze tamtym powietrzem, nacieszyć oczy widokami i pokazać co nieco Antkowi.
piotrf napisał(a):Jestem przekonany o tym , że szybko osiągniesz dawną , wspaniałą kondycję i jeszcze nie raz wrócicie z Małgosią na dolomitowe szlaki, a potem podzielicie się z nami wrażeniami z ich pokonywania.
To my dziękujemy, że ponownie nam towarzyszyłeś ... a gdy tylko ponownie trafimy w Dolomity, to na pewno spróbujemy się tym faktem podzielić.
darek1 napisał(a):Ty Mariusz jesteś jednak twardym facetem z zasadami. Połamania drugiej nogi na szczycie Mont Everest życzę.
Darku twardym facetem to był Joe Simpson ... którego wyczyn można obejrzeć w dokumentalno-fabularny filmie
"Czekając na Joe" (ang. Touching the Void)... tu do pobrania. .
... a co do zasad !
... to człowiek z wiekiem staje się bardziej zasadniczy.
Za życzenia dziękujemy ... Everest to może nie, ale ciutkę mniejsze górki
... to i owszem.
pozdrawiam.