No i pojawił się ten smutny moment ...
W sumie to i tak nieźle, że było to w pięknych okolicznościach przyrody, a nie gdzieś na schodach czy krawężniku...
Franz napisał(a):plavac napisał(a):Wyobrażałem sobie, że to było na grani. Przynajmniej z informacji Wojtka tak wynikało. Ale- jakie to ma znaczenie.
Nie pomnę mojej formy przekazu...
Franz napisał(a):Tiaaa ...
plavac napisał(a):Wyobrażałem sobie, że to było na grani.
Niemniej - od wielu miesięcy czekałem na ten moment opowieści z napięciem. Nie pozwalał mi zapomnieć o moim wypadku w 2011. Irracjonalne to wszystko. Ale przecież jest, samo się tworzy... Na szczęście - można już patrzeć z dystansem, Chociaż - czy na pewno ...
dangol napisał(a):... to i tak nieźle, że było to w pięknych okolicznościach przyrody, a nie gdzieś na schodach czy krawężniku...
Jacek S napisał(a):Z nieba do piekła...
Lidia K napisał(a):Jak Ty dalej szedłeś na trzaśniętej nodze to tylko pogorszyłeś swój stan.
Ale o tym dowiem się dopiero za jakiś czas po powrocie.
longtom napisał(a):Jakoś ten trzask nie brzmi dobrze.
Coś czuję, że koniec relacji bliski.
mariusz-w napisał(a):Co do dystansu ... czasami jak sobie ten czas wspominam, to jeszcze mnie "szarpie" ... ale w sumie jest już dobrze.
Przyjemności na toskańskich szlakach ! (chyba dobrze pamiętam ?).
Lidia K napisał(a):I tak się trzymać, ma być dobrze. Blaszki powyciągane więc leczenie zakończone.
Jacek S napisał(a):Nie wiem czy chcesz o tym pisać?
mariusz-w napisał(a):Myślę sobie nawet, że może warto w tym miejscu o kilku osobach wspomnieć.
Tak w podzięce za ich pomoc ... jak i dla wiedzy ... co może nas na wakacjach spotkać i jak sobie z tym radzić.
mariusz-w napisał(a):Nagle ... słyszę głuchy trzask ... następnie tracę równowagę i ląduję na ziemi ...